Koziegłowski majorat Pankratiewów

Nikita Pietrowicz Panktatiew

Drugi etap marszu Napoleona na Moskwę rozpoczął się tam gdzie zakończył pierwszy, czyli na Niemnie w dniu 24 czerwca 1812 roku.

200 lat później Bonapartyści z całej Europy zorganizowali przeprawę na Niemnie, a rosyjscy żołnierze chronili ich przed zamoczeniem nogawek. Wśród uczestników nie zabrakło Bonapartysty z Gniazdowa, Krzysztofa Jagusiaka, który wykonał to zdjęcie

Rosjanie na długim odcinku nie stawiali większego oporu i pozwolili Francuzom przejść Wilno i Smoleńsk. Pierwsza duża bitwa rozegrała się w pobliżu wsi Borodino pod Moskwą. W dniach od 5 do 7 września zginęło tam ok. 80 000 żołnierzy. Ale i stamtąd Rosienie się wycofali i otwarli Napoleonowi drogę na Moskwę. Kiedy tam dotarł liczył, że car podejmie jakieś negocjacje, ale gubernator Roztopczyn najpierw ewakuował miasto, a później kazał je spalić. Okupacja ruin nie miała już sensu tym bardziej, że zima dawała pierwsze znaki. Napoleon zarządził odwrót na Paryż, a dywizje rosyjskie zaczęły podążać jego śladem. Po drodze doszło do kilku bitew (Tarutino, Małojarosławiec), ale największy dramat rozegrał się na moście i brzegach Berezyny (Białoruś). Tam wojska admirała Cziczagowa wyparły oddziały generała Dąbrowskiego broniące mostu w Borysowie i liczyły na łatwe pogrążenie wojsk francuskich. Był to jednak tylko manewr pozorujący miejsce przeprawy, gdyż kilkadziesiąt kilometrów dalej (wieś Studzianka) saperzy zbudowali dwa mosty, którymi przeszły główne oddziały francuskie. Osłaniał je dodatkowo korpus marszałka Oudinota. Rosjanie, kiedy się zorientowali podążyli w tamtym kierunku, jednak pod Stachowem zostali skutecznie powstrzymani, co wydłużyło bezpieczny czas przeprawy. Prawdziwe piekło rozpętało się dopiero gdy na mosty, które rozkazano spalić ruszyły tabuny maruderów, cywili i wszystkiego co podążało za regularnym wojskiem. Napoleon rozkazał zniszczyć mosty ponieważ zbliżały się kolejne siły armii rosyjskiej pod wodzą Kutuzowa, a to wywołało panikę wśród oczekujących na przeprawę.

Przeprawa przez Berezynę

Walki trwały od 26 do 29 listopada, a ich prawdziwym dowódcą był Generał Mróz. Wielka Armia mimo wielkiego bohaterstwa i uniknięcia całkowitego rozbicia nie nadawała się już do walki. Podobnie było z Rosjanami. Napoleon po tym dość udanym manewrze nad Berezyną udał się pospiesznie do Paryża, aby tam udaremnić zamach stanu generała Maleta, który rozpowszechniał wiadomości o jego śmierci i próbował przejąć władzę. Wojska rosyjskie, choć nieco wolniej podążały w tym samym kierunku. Prusy już czekały na starego sprzymierzeńca i tak zawiązał się kolejny sojusz antyfrancuski. W marcu 1814 roku Rosjanie okupowali już Paryż.

Głównodowodzącym siłami rosyjskimi w tych bitwach był marszałek Michaił Kutuzow. Jednym z jego adiutantów był wtedy porucznik Nikita Pankratiew. Z historycznego obowiązku powinniśmy prześledzić awans tego żołnierza, bo nie pozostał on bez wpływu na 80 lat historii Koziegłów.

Generał Nikita Pankratiew

Generał Nikita Pietrowicz Pankratiew pochodził z utytułowanej rodziny szlacheckiej. Jego ojciec, Pietr Prokofiewicz Pankratiew (1757 – 1810) był cywilnym gubernatorem Sankt Petersburga (1801 – 1802), a później gubernatorem Kijowa (1804) Karierę rozpoczynał podobnie jak dwaj jego synowie (Nikita i Teofil), czyli na wojnie. Miał praktycznie te same odznaczenia i funkcje co jego synowie (adiutant Riepnina od 1784).
Nikita w roku 1812 w bitwie pod Borodino dowodził strażą strzelców konnych wchodzących w skład pułku pod dowództwem Levina Bennigsena. Podążając za wycofującymi się wojskami napoleońskimi spod Moskwy, marszałek Kutuzow nie doszedł do Paryża, gdyż zmarł w Bolesławcu (dawniej Prusy) w dniu 28 kwietnia 1813 roku. Adiutant Pankratiew, był przy jego śmierci, a skoro tak to należy przypuszczać, że był też świadkiem ostatecznej klęski Napoleona pod Lipskiem w dniach od 16 – 19 października 1813 roku. Tam też zginął książę Józef Poniatowski dostąpiwszy wcześniej wyjątkowego awansu na marszałka Francji.
Po kampanii francuskiej Pankratiew wrócił do sztabu w Smoleńsku. Przebywał tam z pewnością w latach 1819 – 1821. W Polsce wystawiono niedawno na aukcji 75 jego listów pisanych właśnie stamtąd do żony Anny Gawriłowny (Bibikow) pochodzącej tak samo jak on z wielopokoleniowej szlachty. Listy pisane były po francusku, a czasem tylko dopiski po rosyjsku. Dalej historia odnotowuje Nikitę w roku 1827, kiedy to został mianowany generałem i dowódcą 20 Dywizji Piechoty (II brygada w wojnie z Persją) W latach 1828-1829 nadal dowodził tą dywizją, na którejś już z kolei wojnie tureckiej. Tam zasłynął bohaterstwem zajmując strategiczny bajazetskji paszalik, czym umożliwiał bezpieczną ewakuację rosyjskim wojskom poprzez Erzerumskoj obszar. Bitwa ta odbyła się w dniach 16, 19 i 20 czerwca. Za to dokonanie bezpiecznej ucieczki został odznaczony orderem Świętego Georgija (Jerzego) III klasy. W 1830 roku Pankratiew został dowódcą sztabu Specjalnego Korpusu Kawalerii Kaukaskiej, a w roku 1831 naczelnym dowódcą wojsk na Zakaukaziu.
Relację z tego okresu wojny na Zakaukaziu pisał na bieżąco Aleksandr Bestużew pseud. Marliński i obdarzył ją tytułem Listy z Dagestanu. Ten sam Bestużew, którego Adam Mickiewicz wymienia w wierszu, Do przyjaciół Moskali (Dziadów cz. III)

Ta ręka, którą do mnie Bestużew wyciągnął,
Wieszcz i żołnierz, ta ręka od pióra i broni
Oderwana, i car ją do taczki zaprzągnął;
Dziś w minach ryje, skuta obok polskiej dłoni.

Bestużew był zesłany na Zakaukazie i tam odbywał drugą część kary nałożonej przez cara Mikołaja (I) za powstanie dekabrystów w 1825 roku. Z tych powodów przytoczyć tu wypada, choćby mały fragment jego niewolniczej korespondencji.

Славный распорядок битвою г. Панкратьева и быстрота, с которою он исполнен, были причиною, что потерянаша ничтожна: ранено двое офицеров (один из них смертельно), нижних чинов убито и ранено сорок, лошадей легло пятьдесят одна.

… Doszli do jakiejś wioski, zaczęła się walka. Wygrali. Zostawili 150 ciał. Rosjanie wygrali dzięki szybkości i dobrym decyzjom Pankratiewa. Straty Rosjan były małe. Dwóch oficerów rannych, jeden śmiertelnie. 40 żołnierzy i 51 koni rannych. Wykorzystując zaskoczenie przeciwnika Pankratiew wysyła po dużej Erpilińskoj drodze pierwszy batalion Apszeronckiego, 3 muzułmański pułk z dwoma działami, żeby zająć wioskę. I bardzo szybko zajęli tę wioskę. Sam Pankratiew był z pierwszą częścią żołnierzy w Erpilach, na przodzie. Znaleźli tam dużo rzeczy, bo mieszkańcy składowali tam drogocenne rzeczy, myśląc, że wioska ma dobre położenie i nie przegrają. Była już noc, mieli opuszczać wioskę. Pankratiew kazał nie podpalać wioski na prośbę naczelnika (szam chał) wioski…

Wojna w Czeczenii tli się do dzisiaj. Tam też w roku 1837 powstańcy zabili Bestużewa.

Nikita Pankratiew przejął dowództwo na Zakaukaziu po Iwanie Fiedorowiczu Paskiewiczu w dniu 28 lutego 1831 roku. Po kilku miesiącach przekazał to dowództwo generałowi Rozenowi i udał się za hrabią Paskiewiczem do Warszawy. Paskiewicz został w Królestwie Polskim (Carstwie Polskim) namiestnikiem cara Mikołaja, a Pankratiew numerem dwa, czyli – Warszawskim Gubernatorem Wojennym i członkiem II Rady Stanu. Takie funkcje w obecnych czasach znaczą tyle co minister spraw wewnętrznych i minister obrony. Z tej to pozycji decydował przez kilka lat o losach Królestwa Polskiego. W dokumentach Rady Stanu Królestwa Polskiego pełno jest spraw o których przesądzał.

Majorat w Koziegłowach

Dnia 29 Października Rok 1835. Czwartek. Wypis z Protokołu Sekretariatu Stanu Królestwa Polskiego.

Z Bożej Łaski My Mikołaj I Cesarz Wszech Rosji, Król Polski etc. Oceniając ze szczególnym Naszem zadowoleniem zasługi osób niżej wymienionych, postanowiliśmy i postanowiony: Art: 1. Stosownie do zatwierdzonych przez Nas w dniu dzisiejszym przepisów o urządzeniu Dóbr, które z racyi donacji przechodzą na własność prywatną, niemniej tabelli regulującej dochód dzierżawny z dóbr tego rodzaju do wysokości normalnej, nadajemy najmiłościwiej wiecznemi czasy na dziedzictwo z takiemi prawami i użytkami z jakiemi skarb posiada:

3) Naczelnikowi Głównego Sztabu czynnej armji, Jenerał-Lejtnantowi, Jenerał Adjutantowi Xciu Gorczakow, dobra Obrytte, położone w województwie Płockiem, obwodzie Pułtuskim, z należącemi do nich folwarkami, wsiami i innymi użytkami i przynależy włościami do wysokości czystego rocznego dochodu złp, 20 000.00

7) Gubernatorowi wojennemu Miasta Warszawy, Jenerałowi – Lejtnantowi, Jenerał -Adjutantowi Pankratjewu dobra Koziegłowy, położone w województwie Krakowskiem, obwodzie Olkuskim, z należącemi do nich folwarkami, wsiami i innemi użytkami i przynależytościami do wysokości czystego rocznego dochodu zł. p. 20 000.00

Majorat, sposób dziedziczenia własności ziemskiej polegający na przejmowaniu majątku po zmarłym przez najstarszego syna bądź najbliższego krewnego. Przy braku spadkobierców donacja wracała do cara3.

Tak, więc dawny koziegłowski majątek rodu Lisów, biskupów krakowskich, a później francuskiego marszałka Lannesa, trafił w 1835 roku w ręce rosyjskiego generała Pankratiewa. Lasy, pola dworskie i wójtowskie miały być wydzierżawione i tak oszacowane, aby przynosiły rocznie 20 000 zł dochodu. Ekonomiczny proces porządkowania tych donacji trwał w Królestwie Polskim całe dziesięciolecia i nigdy nie został doprowadzony do końca. Stale wpływały jakieś pisma od dzierżawców o ulgi w czynszach, zaś obdarowani generałowie pisali o podobne ulgi w podatkach do skarbu Królestwa. W dniu 16 czerwca, w rok po otrzymaniu Koziegłów od cara Mikołaja, Nikita Pankratiew zmarł. Jego ciało zostało wystawione na widok publiczny w Pałacu Brylowskim, później przeniesione do greckiej cerkwi na Podwalu, a stamtąd na cmentarz prawosławny na Woli.
W 1834 roku utworzono na terenie Warszawy pierwsze biskupstwo prawosławne i cmentarz. Takie sprawy leżały wtedy w gestii Pankratiewa. Car ukazem z tego samego roku zniósł parafię rzymskokatolicką św. Wawrzyńca na Woli i zamienił ją na cerkiew pod wezwaniem Matki Boskiej Włodzimierskiej. Pogrzeb Pankratiewa odbył się 26 czerwca 1836 r. Wtedy też dokonano przyspieszonego poświęcenia cmentarza prawosławnego, który oficjalnie otwarto dopiero w 1841 roku. Generał został pochowany w sektorze „B” przy kościele, ale grobowiec nie przetrwał do naszych czasów. Pod koniec II wojny (1944) Niemcy spalili archiwum cmentarza, a cenniejsze nagrobki były demontowane i wywożone. Najpierw przez Niemców, a później przez Rosjan.

Włodzimierz Pankratiew i księżna Barbara

Pierwszym spadkobiercą majoratu w Koziegłowach został syn Nikity – Władimir Pankratiew. Pierwsze dokumenty informują nas, że w roku 1846 był kapitanem wojsk cesarskich w Pułku Zabałkańskim. Aby odetchnąć nieco od poniewierki wojennej zajrzymy teraz do Kuriera Warszawskiego z 10 lutego 1846 roku. Muzyka, wyborne śpiewy i zabawa w tym artykule, dobrze pasują do kapitana i późniejszych jego awansów.

Владимир Никитич Панкратьев (Władimir Nikiticz Pankratiew)4

Z Janowa.
Miasto Janów (w Gubernji Lubelskiej) położone w zaciszu, ożywiło się za przybyciem Sztabu Zabałkańskiego pułku; w szczególności dało się to czuć w czasie karnawału. Rozmaite zabawy dostawione przez Komendanta pułku tego, Wgo Pułkownika Kasarynowa i odznaczające się szczególną uprzejmością gospodarza, sprawiły wszystkim przyjemność prawdziwą i ożywiły mieszkańców tutejszych. Rozpoczęte one były wspaniałą ucztą daną przez Pułkownika Kazarynowa, w dzień pułkowego Święta Zabałkańskiego Pułku; tu po raz pierwszy usłyszeliśmy doskonałą Muzykę i wybornych Śpiewaków tegoż Pułku. Wkrótce potem, dany był u niego piękny Wieczór tańcujący, odznaczający się również wykwintnością i uprzejmością Gospodarza i młodej Małżonki Jego, Starając się dostarczyć Mieszkańcom tutejszym rozmaitych zabaw, Pułkownik Kazarynow nie zaniedbał też wspomnieć i o biednych naszego miasta: w tym celu, podany był przez niego projekt Koncertu na korzyść tych nieszczęśliwych, którzy nie śmią prosić o wsparcie, i rozumie się, myśl ta z zachwyceniem przez wszystkich przyjętą została. W dniu, zatem 10 go Lutego, liczne zgromadzenie mieszkańców JW. Janowa i okolicznych Obywateli, zebrało się wieczorem w apartamentach Pułkownika Kazarynowa, u którego odbył się Koncert, wypełniony przez samych Podoficerów, Muzykantów i Żołnierzy Z Zabałkańskiego Pułku. Wyborne sztuki najpiękniejszych oper, Solo na fletrower-sie, tudzież na klarynecie, Fantazja na fortepianie odegrana przez Podoficera z Chóru Muzykantów, Śpiewy Polskie, Francuskie, Włoskie i Ruskie, doskonale i gustem odśpiewane przez Chór pułkowych Śpiewaków, zachwyciły wszystkich obecnych. Jest prócz tego Teatr przy Zabałkańskim pułku, Artyści, którego Żołnierze wyuczeni i doskonale wypełniający role swoje w różnych Komediach i Krotochwilach. Mamy nadzieję, i nadal nie zabraknie nam na zabawach różnego rodzaju. Koncert przyniósł na korzyść ubogich M. Janowa, złotych polskich 500. Summa ta powierzoną została, dla rozdania, Naczelnikowi Powiatu Zamojskiego.

W lecie tego samego roku Włodzimierz zaplanował urlop i zajechał do Koziegłów. Spraw do załatwienia miał wiele, a jedną z nich był duży kontrakt na sprzedaż drewna. Drewniane węgla miały później przejść przez komorę celną w Gniazdowie do Prus i takich zezwoleń od przyzwoitej władzy domagał się kupiec Izaak Fajgenblat. Akt rejentalny sporządził Ignacy Budrewicz z Częstochowy i choć po polsku to nie wszystko mocium panie dało się przeczytać.

Działo sie w mieście Częstochowie dnia drugiego (czternastego) października roku tysiąc osiemset czterdziestego szóstego.
Przede mną Ignacym Budrewiczem rejentem kancelaryi okręgu częstochowskiego w Guberni Warszawskiej w mieście Częstochowie domu pod liczbą 86 przy ulicy Targowej mieszkającym i urzędującym w przytomności świadków niżej wyrażonych stanąwszy osobiście Włodzimierz Pankratiew, kapitan Pułku Zabałkańskiego wojsk cesarsko – rosyjskich, a zarazem dziedzic dóbr Koziegłowskie zwanych w okręgu Lelowskim, powiecie Olkuskim, Guberni Radomskiej położonych. W mieście Janowie, Guberni Lubelskiej położonym, koszarujący, a czasowo w dobrach Koziegłowy mieszkający z jednej, a Izaakiem Faygenblaut – książeczką legitymacyjną na dniu 8/20 marca roku tysiąc osiemset trzydziestego dziewiątego przez Urząd Municypalny miasta (…) wydany (….) (…) stałe swe nazwisko (…) tu w mieście Częstochowie zamieszkujący z drugiej strony. I stawający (…) (…) i mnie rejentem jak i świadkami dobrze znani, zdrowi na ciałach i umyśle i do działań urzędowych prawomocni sprawowania jawnie i dobrowolnie zeznali, iż zamierzają kontrakt sprzedaży i kupna w osnowie następujący:
Artykuł pierwszy. Stawający Włodzimierz Pankratiew kapitan wojsk cesarsko – rosyjskich w dobrach swych Koziegłowy, czyli raczej lasach swych do należących dóbr Koziegłowy należących współstawającemu Izaakowi Fajgenblautowi sprzedaje drzewa siągów pięć tysięcy rachując każdy siąg po kopiejek srebrnych siedemdziesiąt pięć, czyli razem za wszystkie pięć tysięcy siągów drzewa, rubli srebrnych trzy tysiące siedemset pięćdziesiąt. Artykuł drugi. Kupujący Izaak Faygenblaut kupione przez siebie pięć tysięcy siągów drzewa i obowiązany zostaje takowe własnym kosztem piłami porżnąć w półsiążki ułożyć i spuszczenie drzewa stojącego, jako też i ułożenie takowego do dnia ostatniego kwietnia roku przyszłego tysiąc osiemset czterdziestego siódmego zupełnie wykończyć. Które to siągi mają być i u (….) Miara każdego siągu (…) oznacza się pół kubieżna (…) a mianowicie po sto siedemdziesiąt jeden i pół stopy polskiej krajowej, co czyni dwie stopy na łokieć. Artykuł trzeci. Izaak Faygenblaut (…) szacunkowy za kupione przez siebie pięć tysięcy siągów drzewa tym sposobem wypłaca i wypłacić obowiązuje się, a to jest, ponieważ wypłacił do rąk Sprzedającego dziedzica rubli srebrnych tysiąc, które nam wobec mnie rejenta, jako i świadków wyliczone zostały, przeto przeliczonych przez Sprzedającego dziedzica niniejszym kontraktem kwitującym zostanie. Reszta części, dwa tysiące siedemset pięćdziesiąt rubli obowiązane jest płacić do rąk Sprzedającego dziedzica na dzień dwudziesty października (czwarty listopada) roku bieżącego, a to przed egzekucyją z tego aktu wynikającą. Artykuł czwarty. Na wyrąbanie sprzedawanych pięciu tysięcy siągów drzewa przeznacza dziedzic część lasu donacyjnego odpadłego na kolonizację (chłopom) a mianowicie Grabowiec, Gliniana Góra i Czarka… Krzywie, które mają być jodłowe, świerkowe, sosnowe o ile się okaże. Artykuł piaty. Siągi wyrąbać się mające składane być powinny w tyle każdej (…) kolonialnej a wyżniętych miejsc nastąpić uzupełnione to jest wywóz takowych całkowicie czyli zupełnie lasu wyprzątnięcie do dnia pierwszego stycznia tysiąc osiemset czterdziestego dziewiątego roku wedle rachuby nowego kalendarza. Artykuł szósty. Ponieważ zaś kupujący Izaak Faygenblaut nabywa na ryzyko (…) drzewa na wycenie (…) w celu wyprowadzenia (…) do (…) przeto bo (…) takowe (…) ułożyć się mających siagów (…) z dozwoleniem wolnego wzięcia ściełki i (…) (…) (…)

Artykuł siódmy. Sprzedający dziedzic obowiązuje się własnym kosztem uzyskać od władzy przyzwoitej przyzwolenie wywiezienia wągli w najbliższym punkcie granicy a to przy Gniazdowie. Artykuł ósmy. Liczącemi o kupionemi, Kupujący ma prawo (…) (…) (…) rozrządzić to jest takowe wąglia lub takowe (…) wywieść w czasie powyżej oznaczonym. Artykuł dziewiąty. (…) strony (…) sobą czyniące (…) i wszelkich (…) niniejszym kontraktem i (…) takowy zobowiązujący siebie nawzajem przyjmują poddając się gotowej egzekucji z niego wynikający i żądają przy tem ażeby do każdej Strony był wydany wyciąg (…) do wykonania rachuby od (…) wyciągu. Stempel w cenie rubli trzech i kopiejek dziewięćdziesiąt złożony być winien. Akt niniejszy w przytomności tako podpisanem (…) Karola Bukowskiego tu w Częstochowie zamieszkałych (cd. na załączonym poniżej obrazku)

Kopia atu notarialnego

Po roku Włodzimierz Pankratiew był już majorem. Jego częsta obecność na salonach w towarzystwie księżniczki Barbary Gorczakowej wymagała dobrej opinii. W trosce o swój wizerunek poinformował całe Królestwo, że nikt nie może się już powoływać na znajomości z jego osobę i odbiera wszystkim swoje wcześniejsze plenipotencje.
Kurier Warszawski

Jaj niżej podpisany, niniejszem ogłoszeniem odwołuję wszystkie moje upoważnienia, czyli plenipotencje, tak i urzędowe, jako i prywatne, które dotąd komukolwiek w czasie mego pobytu w Królestwie Polskiem udzieliłem. — Warszawa dnia. 3 – go (17) Marca 1847 roku.— Major Pułku Zabałkańskiego, Włodzimierz Pankratiew.

W roku 1852 namiestnikiem Królestwa Polskiego był jeszcze feldmarszałek, książę warszawski Iwan Paskiewicz. Z oczywistych względów (wcześniej wykazanych) bliski przyjaciel rodziny Pankratiewów. Tak, więc awans Włodzimierza nie może nikogo dziwić.

Czwartek, dnia 3 (15) lipca 1852 roku.
Ukazem CESARSKIM, mianowany został Kamerjunkrem Dworu J. C . K . MOŚCI, zostający przy NAMIESTNIKU Królestwa, do szczególnych poleceń Assesor Kollegjalny Włodzimierz Pankratiew.

(Kamerjunkier to młodszy szambelan, albo ważny urzędnik dworu)

Następna notka prasowa informująca nas, że Włodzimierz Pankratiew wyjechał do Bukaresztu. Wtedy to Rosja znalazła się w centrum konfliktu nazywanego Wojną Krymską. Po stronie przeciwnej znalazła się Turcja i jej sojusznicy: Francja, Anglia, Austria i Prusy. Kiedy się udał w ten gorący rejon konfliktu kamerjunkier Pankratiew musiał mieć dużo odwagi i jakieś szczególne zadanie. Możemy też przypuszczać, że właśnie wtedy Włodzimierz oświadczył się ojcu Barbary o jej rękę. Oświadczyny mogły się odbyć przy huku armat i świście kul, gdyż właśnie w wojnie krymskiej wojskami rosyjskimi dowodził Michaił Gorczakow.

Kurier Warszawski z 1854 nr 130
Wyjechali z Warszawy:
Pankratiew Włodzimierz: Urzędnik do szczególnych poleceń przy JO. Xciu Namiestniku Królestwa wyjechał do Bukaresztu

W roku 1856 Włodzimierz nie naraża się już wyjazdami w rejony konfliktu, a raczej piastuje ciepłą posadkę w Warszawie.

Ukaz do Zarządu Cywilnego Królestwa Polskiego w Warszawie dnia 23 marca (4 kwietnia) 1856 r.

… Przez postanowienia Rady Administracyjnej w Zarządzie Zakładów Dobroczynnych. Mianowany: Kamerjunkier Dworu JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ MOŚCI, Radca Dworu Włodzimierz Pankratiew, Członkiem Rady Głównej Opiekuńczej Zakładów Dobroczynnych

Trzeba tu koniecznie dodać, że po powrocie z Krymu, Michaił Gorczakow został nowym namiestnikiem Królestwa Polskiego (1856-1861), a Włodzimierz Pankratiew jego zięciem. O namiestniku Gorczakowie krążyły różne złośliwości, które zarzucały mu ogólną nieporadność i to, że bez swojego doradcy, Sergieja Muchanowa nie byłby w stanie podjąć żadnej decyzji.

… Opowiadano np., że w tym czasie o rękę córki Gorczakowa, Barbary, począł się starać niejaki Pankratiew, należący do starego rodu bojarów moskiewskich. Gdy więc ten ostatni pewnego dnia oświadczył się ojcu, ten miał zawołać ze zwykłą sobie opryskliwością, gdy mu przerywano jego bezcelowe marzenia „ Idź pan do Muchanowa, on to panu załatwi”. (Źródło – Walery Przyborowski Historia dwóch lat 1861 – 1862)

Księżna Barbara Michaiłowna Gorczakowa – Pankratiewa

Варвара Михайловна Горчакова (Панкратьева)

Portret księżnej Barbary

Ojciec Barbary, książę Michaił Dymitrowicz Gorczakow (Михаил Димитрович Горчаков), tak samo jak ojciec Włodzimierza byli generałami armii rosyjskiej. Obaj w różnym czasie pełnili funkcję Warszawskiego Gubernatora Wojennego i obaj walczyli na froncie tureckim. Obaj też tym samym ukazem cara otrzymali majoraty ziemskie. Małżeństwo ich dzieci, Barbary i Włodzimierza ok. 1856 r. było prostą konsekwencją tych związków.

Gazeta Warszawska – rok 1856 nr 227 + dodatek z 8 /20 sierpnia. JO. Barbara z Książąt Gorczakow Pankratiew, Córka JJOO. Księstwa Namiestnikostwa, przyjechała z Włoch do Warszawy.

Kurier Warszawski -wtorek dnia 11 /23 czerwca 1857 roku. Małżonka Kamerjunkra Dworu JEGO CESARSKIEJ MOŚCI, Barbara Pankratiew, Córka JJOO. Xięstwa NAMIESTNIKOSTWA, wyjechała do Włoch; Mąż zaś tejże (tylko) do Granicy.

Kurier Warszawski nr 324 poniedziałek. 24 listopada (6 grudnia) 1858 roku. 14 /26 sierpnia. JO. Barbara z Xiążąt Gorczakow Pankratiew, Córka JJOO. Xięstwa NAMIESTNIKOSTWA, przybyła z Paryża.

Te kilka notatek pokazuje, że Barbara stale gdzieś podróżowała. Niektóre z tych podróży były asekuracją przed niepewną sytuacją w Polsce. (np. pobyt Barbary w Dreźnie). Przynajmniej w jednym przypadku Barbara miała istotny wpływ na rozwój sytuacji w Królestwie Polskim i to w bardzo ważnym momencie. To ona zarekomendowała przekonywująco swojemu ojcu margrabiego Aleksandra Wielopolskiego z Chrobrza na ważnego ministra przedstawiając go, jako swojego rozumnego sąsiada. Chroberz – wieś w województwie świętokrzyskim w powiecie Pińczowskim oddalony jest o 130 km. od Koziegłów. Jednak pola Wielopolskich sięgały wtedy do Niegowy i Mirowa, a to już było bardzo blisko Koziegłów (30 km) Wykształcony na europejskich uczelniach Wielopolski objął w dniu 27 marca 1861 roku stanowisko dyrektora Komisji Rządowej ds. Wyznań Religijnych i Oświecenia. W obliczu narastających buntów w Królestwie Polskim władze rosyjskie szukały kogoś z autorytetem wśród Polaków, kogoś kto by potrafił zapanować nad niepewną sytuacją. Władze były też gotowe pójść na pewne ustępstwa za cenę względnego spokoju. Na biurko Gorczakowa przyniesiono teczkę z aktami Wielopolskiego, a oto co z nich wynikało:

Michaił Gorczakow, Namiestnik Królestwa Polskiego w latach
1856 – 1861
Aleksander Gorczakow, minister spraw zagranicznych Imperium Rosyjskiego w latach 1856 – 1882

Zapiski o polskich spiskach i powstaniach (Autor Mikołaj Berg przekład z rosyjskiego w 1906)

…. Jest to człowiek obszernej wiedzy, prawnik, mówca, dyplomata — wszystko, co kto chce, a przytem od dawna szczery zwolennik Rosyi i syna oddał do wojska, i ten, jako oficer ułanów odbył całą sławną krymską kampanię. W dalszych rozmowach w tej samej materyi, które się powtórzyły na drugi, czy trzeci dzień po pierwszej Enoch już jasno określił warunki, w których musiałby być postawiony człowiek, jakiego by Rosyia potrzebowała, a którego, można powiedzieć, wynaleziono, „Margrabia nie jest popularny — nawet między swymi. Z racyi odziedziczonej po przodkach dumy i swych własnych przyzwyczajeń nie umiał i nie mógł kłaniać się nikomu. Między nim a głównym przywódcą białych od dawna tleją niechęć i antagonizm. Przedział ten zwiększył się jeszcze bardziej od czasu istnienia Towarzystwa rolniczego. Niema, więc obawy, by mogło nastąpić między nimi porozumienie, niebezpieczne dla rządu. Umiarkowanie margrabiego od dawna znane. W bitwie się wyróżniał od gorących zapaleńców w 1831 roku. Zagranicą nigdy się nie zbliżył do czerwonych. Czasem spotykano go w hotelu Lambert, lecz nigdzie więcej. Usposobienie to nie dozwoli mu zbliżać się z drugą partyą w Królestwie, stojącą pod hasłem kupieckiej resursy.
A zresztą i tak okrzyczana resursa, o której tyle mówią i której tak się boją — cóż w niej strasznego? Ta urojenie, fata margana, nocna mara, która w nic się rozwieje przy pierwszych promieniach jasnego słońca. Rachować się potrzeba tylko z białymi. Z tej strony tylko spodziewać się należy pewnego oporu i walki. Tam potrzeba szukać zwolenników i poparcia, a lepiej od Wielopolskiego nikt tego nie potrafi. Jeśli on tego nie dokaże, to wszelka praca, w tym kierunku podjęta, będzie marna,
Książę Gorczakow wyraził życzenie bliższego poznania się z Wielopolskim, a gdy Enoch oświadczył, że go w tej chwili niema w Warszawie, książę polecił natychmiast odnieść się do niego, a na wspomnienie o Chrobrzu przypomniał sobie, że córka jego, zamężna Pankratiewa, sąsiadująca z Wielopolskim z tytułu posiadanej donacyi, opowiadała mu przed swym wyjazdem do Drezna o nadzwyczaj rozumnym i znakomitym obywatelu i sąsiedzie swym z Chrobrza. (Opowiadał to senator Kruzensztern i potwierdziły inne osoby).

Przymiarki księżnej Barbary

Więcej o Wielopolskim i sytuacji w Carstwie Polskim

(Aleksander hrabia Wielopolski, margrabia Gonzaga Myszkowski)

14 października 1861 władze carskie ogłosiły stan wojenny. Celem wprowadzenia takiego stanu było złagodzenie twardą ręką wywrotowych nastrojów w kraju, niestety dla caratu działanie z wprowadzeniem stanu wojennego nie podziałały w wręcz przeciwnie, rozdrażniły ludność. Władze w Królestwie zaczęły obawiać się takiego stanu rzeczy i podjęły działania w przeciwnym niż dotychczas kierunku. Podjęto decyzje o liberalizacji przepisów. Wielopolski dostał zadanie – w zamian za pewne ustępstwa opanować sytuacje w kraju. W latach 1861 – 1862 Wielopolski począł wprowadzać reformy, które w jego mniemaniu miały opanować, poprawić i podporządkować kraj caratowi.

Jako sukces w polityce margrabiego można określić objęcie arcybiskupstwa przez Zygmunta Felińskiego, który posiadał poparcie zarówno papieskie jak i arystokracji polskiej. Utworzyło to nić dialogu pomiędzy władzami carskimi a kościołem i naprawienie poważnie nadszarpniętych stosunków miedzy nimi. Było to ze strony Wielopolskiego bardzo mądre posuniecie, podejmując jeden krok uzyskał przychylność właściwie 3 stron: caratu, arystokracji i ludu. Szkoda, że robił do nie dla dobra ludzi, ale dla zyskania przychylności stron. Feliński otworzył kościoły, ale nie zezwolił na celebrowanie nabożeństw patriotycznych, zalecił on także nie mieszanie się kleru w ruchy niepodległościowe. Nakaz ten nie był respektowany przez niższy kler, a sam Feliński stał się przez swe zalecenia w stolicy bardzo niepopularny. Po wprowadzeniu 3 reform: przywrócenie odrębności rządu Królestwa, wprowadzeniu nowej ustawy szkolnej, przymusowego oczynszowania i nadania praw Żydom margrabia powrócił do Warszawy. Akt z 14 czerwca wprowadzał całkowite oczynszowanie wsi. Było to oczynszowanie z urzędu, a wiec narzucone przez władze państwowe. Czynsze przewidywano niższe niż wprowadzony poprzednio okup, jednocześnie zniesiono też serwituty, pozostawiono zaś możliwość dalszych rugów chłopów małorolnych oraz usankcjonowano wszystkie poprzednie rugi. Innym ukazem zrównano do tego samego poziomu ludność polską i żydowską. Dotychczas ludność żydowska nie była pełnoprawnym obywatelem polski. Zniesiono wszelakie ograniczenia dotyczące ludności żydowskiej np. dotyczące miejsca zamieszkania, pełnienia funkcji publicznych itp. a także, co warto podkreślić dodatkowe świadczenia, którymi ludność ta była obarczona przez władze. Trzeci ukaz dotyczył szkolnictwa. Zapowiadał on jego reorganizację na wszystkich szczeblach i zapowiadał zwiększenie liczby szkół elementarnych – podstawowych, oraz podwyższał liczbę szkół średnich ułatwiając do nich dostęp i zmieniając program nauczania. Owocem tej decyzji było też utworzenie Szkoły Głównej (Mikołaj I zakazał nazwy Uniwersytet Warszawski). Mimo tych dla ludności korzystnych reform Wielopolski nie był osobą lubianą, czerwoni organizowali na jego osobę wiele zamachów, powiększało to odległość między ludnością a nim, jednym z czynników niepopularności Wielopolskiego były jego decyzje o publicznych egzekucjach. Warszawa patrzyła jak ich młodzi, piękni synowie ginęli za sprawą Margrabiego. Polska znalazła się na przysłowiowym rozstaju dróg). (autor Kovic)

Rosyjską polityką zagraniczna kierował wtedy Aleksander Gorczakow (brat Barbary), który jakoś szczególnie nie przeszkadzał Wielopolskiemu. Dziś historycy w Polsce jeszcze się zastanawiają, czy Wielopolski dobrze wykorzystał swoje 5 minut w historii. Przybywa zwolenników na tak, bo złożoność tej sytuacji była większa niż nam się wydaje. Mimo przygnębienia niewolą w Polsce wiele energii poświęcano na spory wewnętrzne. Są też opinie, jak np. w bliskim nam Zagłębiu o dobrym czasie dla rozwoju gospodarczego w czasach Królestwa Polskiego.

Barbara Pankratiewa, właścicielka Przymiarków, Łanów i Niw w Koziegłowach zmarła we Florencji w 1901 roku. Jej pogrzeb odbył się w Warszawie, a skoro tak, to spoczęła w rodzinnym grobowcu Pankratiewów na Woli. Jej ojciec namiestnik nie dożył Powstania Styczniowego (1863) i spoczął w Sewastopolu. O śmierci Włodzimierza dziś mało wiadomo. Miasto a dokładnie pałacowe przedszkole w Koziegłowach posiada materialną pamiątką po Włodzimierzu i Barbarze. Są to antyczne meble (szafa, stolik, biurko i trzy krzesła) całość wielce dystyngowana, co warto zobaczyć. Meble zostały wyprodukowane w Bydgoszczyw 1865 roku.
Dalszą historię rodziny opowiadać teraz będzie ich jedyny syn Michaił.

Michaił Pankratiew i Elżbieta z Gierłowskich

Michaił Pankratiew- syn Włodzimierza i Barbary wnuk Nikity Pankratiewa1 (Панкратьев Михаил Владимирович)

Małżeństwo Włodzimierza i Barbary (rodziców Michaiła) odziedziczyło dwa majoraty. Pierwszy rozrzucony po Koziegłowach, Gniazdowie, Koziegłówkach, Lgocie i Rzeniszowie, a drugi w okolicach Pułtuska we wsiach Obryte, Bartodzieje, Psary, Smolarnia, Skłudy, Bułków, Gromin, Przewodowo, Watkowo, Domosław, Gołądków, Sisice. Dwie carskie donacje dla generałów Pankratiewa i Gorczakowa, teraz znalazły się w rękach wspólnego dziedzica Michaiła Pankratiewa. Ta ziemia miała być gwarantem dobrobytu na dalsze lata, jednak coraz już trudniejsze dla elit rosyjskich w Królestwie Polskim.

Zarządcą majoratu koziegłowskiego został Jan Gierłowski, który po przybyciu w te strony ożenił się z Elizą z domu Wolf i zamieszkał w Lgocie Górnej w parafii Koziegłówki. Dokładnie zaś w istniejącej do dziś leśniczówce Ogumie Gierłowscy mieli dwie córki; młodszą Annę (1864) i starszą Elżbietę (1860). Anna wyszła za mąż za Stefana Roszkowskiego w 1887 roku, a starsza Elżbieta za dziedzica majoratu Michaiła Pankratiewa około 1884 roku. Można przypuszczać, że koziegłowski majątek zarządzany przez tatusia przynosił im duże dochody. Młodzi – Elżbieta i Michaił postanowili na fali tego dobrobytu zbudować dla siebie nową rezydencję ( dziś przy Aptece 3 Maja). Nieopodal ich dworu, kucharka Gołębiowska też otrzymała w prezencie okazały drewniany budynek ze stodołę (niedawno rozebrany). Jedna z plotek głosiła, że jej syn Staś Gołębiowski nosił porządnie wypastowane oficerki, był przystojny i łudząco podobny do pana dziedzica. Podobnie też jak pan dziedzic nie szanował zdrowia.

Czy tak samo dobrze jak w gospodarstwie działo się w małżeństwie Elżbiety i Michaiła, trudno powiedzieć, ale można założyć, że kariera Michaiła mimo utytułowanych rodziców nie rozwijała się już na salonach warszawskich, ani moskiewskich, a i prasa z tamtego okresu nic o tym zacnym potomku nie wspomina. Z przekazu starszych mieszkańców Koziegłów wynika, że trumnę z jego ciałem odwieziono furmanką na stację kolejową w Zawierciu i przewieziono na cmentarz prawosławny na warszawskiej Woli.
Kilka lat później zmarła Elżbieta.

[R6 – 13] Tabelka majoraty

Elżbieta i Michał

Zapis w księdze zgonów USC Koziegłowy

[R6 – 15] Akt zgonu Elżbiety

Wydarzyło się w osadzie Koziegłowy trzydziestego pierwszego marca (trzynastego kwietnia) tysiąc dziewięćset ósmego roku o dwunastej w południe. Przybyli: Jan, Ignacy Michniewski mający 42 lata, zarządzający mieniem majoratu koziegłowskiego i Władysław (Lendzion) mający 36 lat od urodzenia, naczelnik poczty koziegłowskiej, obydwaj piśmienni z osady Koziegłowy i poinformowali, że 28 marca (dziesiątego kwietnia) bieżącego roku o godzinie ósmej rano w majątku majoratu koziegłowskiego zmarła Elżbieta Gierłowna Pankratiewa (Elżbieta z Gierłowskich Pankratiewa). Z majoratu Koziegłowy mająca czterdzieści osiem lat od urodzenia. Córka Jana i Elizy Wolf małżonków Gierłowskich urodzona w parafii Koziegłówki, a mieszkających w osadzie Koziegłowy wdowa po śmierci Michaiła Pankratiewa namiestnika mienia koziegłowskiego majoratu. Po naocznym stwierdzeniu śmierci Elżbiety Pankratiewy akt ten podpisano po obustronnym przeczytaniu. Akt otrzymuje Obywatelskie Zebranie (Rada Gminy)

Pomnik Elżbiety
ЕЛИЗAВЕTA ИВAHOВHA ПAHКPATЬЕВA
POД 21 CЕHT 1860 Г. CКOH 28 МAPTA 1908 Г.
BЬ ПAMЯTЬ ДOPOГOИ MATEPИ ЛЮБЯЩИ CЫHЬ
Elżbieta Iwanowna Pankratiewa ur. 21 września 1860 r. Zmarła 28 marca 1908 r.
W dowód pamięci drogiej matce kochający syn

Elżbieta kilka miesięcy przed śmiercią sporządziła testament, w którym ofiarowała po 1000 rubli na kościoły w Koziegłowach i Koziegłówkach, cerkiew prawosławną w Sosnowcu, na szpital (przytułek dla ubogich) w Koziegłowach (Koziegłówkach) i pewną sumę dla dwóch urzędników z komory celnej w Gniazdowie. Pozostały jej majątek opisany w testamencie miał teoretyczną wartość ok. 80 000 rubli. Teoretyczną bo został zapisany w różnych upadłych obligacjach i w czasach wysokiej inflacji. Podobno ta sytuacja wpłynęła na załamanie zdrowia Elżbiety i przyspieszyła jej śmierć.

[R6 – 16a]

Michał Pankratiew i Teofila Mróz

Michał był wychowywany przez matkę Elżbietę w innej tradycji. Splendor utytułowanej rodziny Pankratiewów miał już mniejsze znaczenie. Odnosząc się do tej przeszłości Michał zaprzeczał później, że jego przodkowie byli Rosjanami i twierdził, że pochodzili z Grecji (Nikita – Nikos) Może to tylko taka taktyka w czasach antyrosyjskich, ale późniejsze kroki potwierdzają pełne przywiązanie Michała do Polski. W roku 1919 carskie donacje ziemskie powróciły do polskiego skarbu, ale dawny właściciel miał prawo do zachowania pewnej części tego majątku dla siebie. Uszczuplony nieco majorat koziegłowski przejęła Dyrekcja Lasów Państwowych w Warszawie. (Wydział Użytków Ubocznych) W dawnych pokojach biskupiego starosty urządziło swoja siedzibę Leśnictwo Rzeniszów. Ziemię przygotowywano do parcelacji wśród chętnych nabywców.
Michał ożenił się z piękną panną Teofilą Mróz z pobliskiego Mysłowa. Po ślubie sprzedali trochę ziemi, zostawili okazałą rezydencję lokatorom i wyemigrowali w okolice Pułtuska. Za Teofilą podążyła jej siostra Urszula z mężem Frochem. Tam na okrojonej donacji babki księżnej Barbary koziegłowscy emigranci rozpoczęli nowy rozdział sagi rodzinnej. Ta historia wciąż się toczy i dobrze rokuje na przyszłość.

Michał Pankratiew z żoną Teofilą
Fragment starszej elewacji domu Pankratiewów przy ul. 3 Maja