Koziegłowy w Księstwie Siewierskim

Zamek drugi zwany też pałacem

Dla przypomnienia fragment z Przywileju Jana Starszego z Koziegłów (1472).

… Wsi Gniazdów udzielamy tego, że nam i naszym sukcesorom żadnych robocizn nie będą obowiązani dawać, jedynie część parkanu dworskiego, pierwszego i ostatniego Mają naprawiać i stawiać, więc część pierwszą począwszy od bramy tego pierwszego parkanu aż do drugiego okna, które jest na murze wyżej piekarni zamku, ostatni zaś parkan, począwszy od narożnika pokoju zamkowego blisko wieży ku wschodowi, aż do tego okna od muru nad piekarnią, ale gdy wypadnie te parkany nowe stawiać, wtedy my i nasi sukcesorzy prawnie zadysponujemy za nasze pieniądze – rzemieślników. Mieszczanie wspomniani i wieś Gniazdów w czasie zimy, gdy potrzeba będzie lód we fosie zamku, miedzy parkanami będą rąbać.

Cały ten opis kierował dotąd nasze myśli w stronę zamku na bagnach, zaś inne dokumenty wyraźnie temu przeczą. Te inne dokumenty to Inwentarze Dworu Klucza Koziegłowskiego przechowywane w Archiwum Kapituły Katedralnej na Wawelu. Inwentarze powstawały po 1519 roku zawsze, kiedy zmieniali się dzierżawcy (starostowie) tego majątku. Przywykliśmy też wyobrażać sobie zamek jako zwartą budowlę, a tymczasem zamek to również miejsce, siedziba, ostoja gospodarstwa, dom, a czasem zwykła chałupa gdzie zamieszkiwał pan, dziedzic i władca.
Ten drugi zamek koziegłowski, czyli dwór zbudowano bliżej miasta już na suchym gruncie. Lisowie, a później biskupi krakowscy mieli tu swoją rezydencję otoczoną ogrodem i licznymi budynkami inwentarskimi. Tu zatrzymywali się najczęściej kanonicy w czasie wizytacji kościelnych i odpoczywali podróżni z Krakowa podczas dalszej podróży. W opisach archiwalnych dwór nazywano zamkiem, zaś rezydencję mieszkalną nazywano zamkiem, pałacem, albo domem pańskim. W sąsiedztwie domu pańskiego stała kuchnia pańska (osobny budynek) zaś nieopodal dom wielki, czyli dom starosty.

Jan Długosz w Liber beneficjorum nazywa ten kompleks – folwarkiem zamkowym. W innych dokumentach majątek Lisów wymieniany jest, jako zamek i miasto Koziegłowy. Do zamku przynależał majątek dworski i folwarki w Gniazdowie i Markowicach. Drugi kompleks ziemski, który również należał do Lisów, a później biskupów krakowskich to Wójtostwo. Jego ostoją były budynki przy dzisiejszej plebanii. Na potwierdzenie tezy o istnieniu drugiego zamku w Koziegłowach jeszcze kilka drobnych cytatów:

Wieża ku wschodowi

Wieża ku wschodowi – Brama od miasta nowo postawiona, przy niej izdebka na 6 słupach dębowych, dobrych zbudowana, wschód na górę, drzwi na żelaznych zawiasach, wrzeciądz z skoblami, okna z okiennicami w koło tej izdebki obchód jest. Dach na niej dobry.

Ganek na słupach -Idąc do pałacu ganek na słupach ośmiu dębowych z altaną z deszczek. W koło ławki dwie proste. Przycies (poręcz) i schodki…

Wrota ku Zamczysku – Są wrota przy starej piekarni na pole ku Zamczysku ze dworu, na biegunach żelaznych. Dwór wszystek z tymi budynkami jest porządnie parkanem na koło otoczony.

Zamek – folwark zamkowy – pałac – dom pański
… Przyjeżdżając do miasta do Dworu Koziegłowskiego, który pospolicie zamkiem zowią, są wrota dwoiste na kunach żelaznych …
… Na którego wierność su działo się w Zamku Naszym Biskupim Koziegłowskim dnia 11, miesiąca września 1678 roku.
… Ten cały pałac pod gontem
… Jest tu też folwark zamkowy…

Tych kilka cytatów wystarczy na krótkie podsumowanie i stwierdzenie, że w Koziegłowach były dwa zamki.

Fragment mapy Koziegłów z 1800 roku

Zajrzymy teraz do pełniejszego opisu zamku, który był perłą Księstwa Siewierskiego, a w czasach starostowania Barbary i Stanisława Kawieckich, dwór zamkowy był umowną stolicą Księstwa. Ta wycieczka wymagać będzie naszej wyobraźni, ponieważ kanonicy krakowscy nie zostawili żadnych rysunków. Porównując wcześniejsze i późniejsze opisy dowiadujemy się, co na przestrzeni trzech stuleci zmieniało się w obejściu dworskim. Np. w roku 1643 przed wielką sienią domu starosty był przysionek otoczony balsami, a sto lat później, że był tam ganek, banią (kopułą) nakryty, a jeszcze później, że ganek był podpiwniczony i że miał wschodki nadgniłe.

Brama wjazdowa (dziś ul. 3-go Maja w punkcie przychodnia zdrowia)
Wjeżdżając od miasta, wrota stoczyste dobre z kuną żelazną na biegunach drewnianych, przy których sosnowe słupy stare, furtka z dylów, na biegunie z obłąkiem drewnianym. Od tych wrót ciągnie się parkan z drzewa łupanego na około aż do obory, wpół ku stodołom gontami starymi pobity, dalej zaś płatwami nakryty.

Najprzód Dom Wielki (dom starosty- dziś wschodnia część pałacu) na północy, przed nim przysionek balasami otoczony, bania (kopuła) na nim wielka. Pod tym przysionkiem jest piwnica murowana (przetrwała do dzisiaj) drzwi na zawiasach, wrzeciądz i z skoblami kłódka do zamknienia. Z tego przysionka drzwi do wielkiej sieni na zawiasach żelaznych i zamek; okien dwie w tej sieni z okiennicami; w tej sieni drzwi na zawiasach żelaznych do stołowej izby, zamek z antabą. W tej izbie komin murowany, piec polewany, okien siedem wielkich w ołów oprawnych, z okiennicami. Ławy w koło izby. Z tejże izby komnata, do niej drzwi na żelaznych zawiasach, za piecem, wrzeciądze i skoble. W komnacie okno jedno, szklane, z okiennicą. Item izdebka mała naprzeciwko wielkiej izbie, piec polewany, komin murowany, okiem cztery w ołów oprawne, z okiennicami. Ławy wokoło izby. Z tejże izby drzwi na żelaznych zawiasach do komnaty, w której okien dwie, w ołów oprawnych i z okiennicami. W wielkiej sieni są kominów dwa murowanych. Wschód na górę, drzwi na żelaznych zawiasach, wrzeciądz i skoble. Item z wielkiej sieni do przysionka drzwi, z tego przysionka są dwoje drzwi na żelaznych zawiasach, jedne na ogród z zamkiem (Dom Pański był otoczony ogrodem), a drugie pobok do komnaty. Okien dwie w tej komnacie szklanych, w ołów oprawnych, komin murowany. Za tym budynkiem w ogrodzie jest lodownia.

Item Dom Pański (dziś zachodnia część pałacu)

Die 17 Februarii 1645

Na południe, do przysionka wschód z poręczem, z tego przysionka do sieni drzwi na żelaznych zawiasach, wrzeciądz i z skoblami. Z tejże sieni są drzwi na żelaznych zawiasach, zamek i z antabą, przy nich wrzeciądz. W izbie piec polewany, komin murowany, okien cztery w ołów oprawne, z okiennicami; ławy wkoło izby są. Z tejże izby drzwi na żelaznych zawiasach z zamkiem do przysionka. W przysionku przegródki. Z tego przysionku są drzwi na żelaznych zawiasach na dwór, ku staremu chłodnikowi. W tejże sieni okno szklane. Item kuchenka nowa postanowiona, drzwi na żelaznych zawiasach, i wrzeciądze i skoble są. W kuchence ognisko dobre do gotowania jadła. Z tejże kuchenki okno jedno szklane. Z tego przysionka drzwi na żelaznych zawiasach, drzwi do izby z wrzeciądzem i skoble są, także klamka. W tej izbie szafa wielka do chowania. Piec polewany, komin murowany, okien cztery szklanych, w ołów oprawnych, z okiennicami. Ławy wkoło izby są. Ta izdebka nowa, oblistwowana jest, tak okna i drzwi. Z tej izby drzwi wycięto do alkierza nowo zbudowanego; drzwi do niego na żelaznych zawiasach, wrzeciądz i skoble, okien dwoje z herbami Św. Pamięci J[ego] M[ości] X[ięcia] Zadzika, w ołów oprawnych, z okiennicami, w oknach ostrwie żelazne. Item z tego alkierza drzwi na ogród. Item z tejże izdebki drzwi do komnaty na żelaznych zawiasach, wrzeciądz, skoble i klamka żelazna. W komnacie okien dwie szklanych.

Kaplica i sekretny schowek (locus secretus)

… Z tego drzwi listwowane do kaplicy na zawiasach essowych i czopach. Kaplica między ścianami w ogród wypuszczona z drzewa. Ołtarza ani obrazów nie majż w tey kaplicy, balaszy białe z furtką takąż na zawiasach essowych z haczykiem. Mensa z deszczek zła. Okno na bokach małe. Obrazów inwentarskich ani ołtarza nie masz w tej kaplicy. Z tejże komnaty drzwi na żelaznych zawiasach. W przysionku wschód jest na górę, drzwi na żelaznych wrzeciądzach i skoblach. Na górze komora jest do schowania. Idąc do miejsca sekretnego (locus secretus), które z drzewa tartego w sad wywiedzione, w nim podłoga i powała z tarcic dobre. Na tym domostwie jest dach o trzech wierzchach, dobry.

Przysionek po przeróbkach. Na pierwszym planie Teofil Żurek, długoletni kierownik szkoły w Koziegłowach
Fragment inwentarza …Okien dwoje z herbami św. pamięci Jego Mości Xięcia Zadzika, w ołów oprawnych
Fragment inwentarza z 1759 roku

Pałac drewniany (A. D. 1759 r)

Do którego wchodząc ganek na ośmiu słupach dębowych z altanką tarcicami w koło obitą pod dachem gontowym starym, pod tym gankiem podłoga z tarcic, balasów żadnych nie masz tylko boki z tarcic prostych, przyciesi i wschodki nadgniłe. Z pałacu idąc po lewej ręce piwnica ta jest pod gankiem. Szyja w ogród wychodzi nad którą dach gontami nakryty, do niej wchodząc drzwi na zawiasach z wrzeciądzem y skoblami. Schodki z dylów, powała stara na belkach z dylów ułożone, ściany z kamienia murowane. Wróciwszy się do pałacu przez ganek drzwi do sieni na zawiasach z klamką, antaba i zamkiem bez klucza. W sieni okno wielkie w cztery kwatery w ołów narożnikami żelaznemi okute ramy, podłoga y powała z tarcic stara, po lewej ręce izba, drzwi z tarcic na zawiasach essowanych z wrzeciądzem haczykiem y skoblami, w tym pokoju piec z kafli zołtych dobry przy nim kominek kopiasty z blacha. Podłoga i powała z tarcic stre. Okien 4 o czterech kwaterach w ołów z naroznikami y haczykami okute. Z tey izby czyli pokoju po prawej ręce pokoy do niego drzwi z tarcic na zawiasach essowanych, z klamką , antabą , haczykiem, skoblami y z zamkiem bez klucza, w tym pokoju okien dwa w ołów ramy z narożnikami y haczykami żelaznymi podłoga i powała z tarcic …

Kuchnia pańska – (Po prawej stronie za bramą wjazdową).

Item kuchnia, drzwi do niej na żelaznych zawiasach, w sieni ognisko wielkie i komin nad nim. Z tejże sieni do izdebki drzwi na żelaznych zawiasach, w tej izdebce piec z kominkiem. Piec od dołu kamienny, ku górze 4 – ma szorami kaflowy, zielony; kominek z gliny wylepiony. Powała z tarcic stara, dziurawa, zła, miejscami powygniła., okien dwie niedobrych. Z tej izdebki drzwi na żelaznych zawiasach do komnaty. Dach na tejże kuchni nie bardzo dobry, o dwóch wierzchach.

Studnia Item studnia na podwórzu, dach na niej dobry, wjazd z żelaznymi obręczami i łańcuch przy nim żelazny na kołowrocie.

Browar Browar nowo zbudowany do niego drzwi na żelaznych zawiasach, wrzeciądz y skoble. W sieni słodownia do suszenia słodów y z lasami (sitami). I piec w którym kocieł jest do wrzenia piwa, dobry. Kadzi trzy do piwa i insze drobne naczynie. Garcy gorzałczanych dwa y z rurnicami. Trzeci Alembik nowo przykupiony. Item do izby drzwi na żelaznych zawiasach. W izbie koryto do zalewania słodu. Piec y z kominem, okien trzy szklanych w drewno oprawionych. Dach na tym browarze y z kominem dobry. Antałek do piwa dwanaście.

KarmnikKarmnik przy Browarze.

Piekarnia Piekarnia nowo zbudowana. Przy teyże piekarni jest izdebka do mieszkania, drzwi u niej na żelaznych zawiasach. W izdebce piec biały y z kominkiem. Okien trzy szklanych w ołów oprawionych. Drzwi do kownaty (pokój z łóżkiem) na żelaznych zawiasach, także y z kownaty drzwi.

Chlew Item chlew nowo zbudowany przy teyże piekarni, dach dobry na tym budynku.

Chlew podwójny Jest chlewów dwa do bydła różnego z przegrodą, do których dwoje drzwi, dach z deszczek.

Drugi chlew podwójnyTakże chlewów dwa przeciwko tey (starej) piekarni dla różnego bydła chowania. Drzwi, żłoby, drabiny.

Cyganka, Biegula, Dambrocha, Bydłocha, Kawula, Czarnula, Ostrocha, Kiemlicha, Rogula, Płowucha, Brzerzucha, Kopciucha, Smolucha, Pierwocha, Kosmula, Boczula, Kretula, Pesula, Kocula, Siwula, Srokula, Krasula, Marcula, Pisula, Biakula9
Krasule i Boczule, czyli stały widok w tym miejscu przez pół wieku.

Trzeci chlew Jest trzeci chlew przy wrociach. (wrota w zachodniej części ogrodzenia ku zamczysku)

Stajnia Jest staynia na zachód słońca. Drzwi do niej na żelaznych zawiasach, wrzeciądz y skoble, żłoby y drabiny. Z teyże stayni drzwi na oborę na żelaznych zawiasach.

Izdebka na południeJest wedle staynie izdebka na południe, drzwi tak do sieni, jako y do izby na żelaznych zawiasach, piec biały y kominek. Okien cztery szklanych w drewno oprawionych. Item drzwi do kownaty na żelaznych zawiasach, wrzeciądz y z skoblami. Okno jedno z okiennicą.

Izdebka od północy Jest wedle teyże staynie na północy izdebka z sienią. Dach na tem wszystkiem budynku o jednym wierzchu dobry.

Wozownia i kolejny chlewJest wozownia. Wrota do niey na żelaznych zawiasach, dach deseczkami pobity. W końcu tey wozowni chlew, dach na nim dobry.

StodołyW gumnie stodoła nowo zbudowana, wrota obie na żelaznych biegunach dobre. Jest stodoła druga wielka o trojgu bożowiskach. Wrót, tak z gumna jako y na tył jest sześcioro na żelaznych biegunach. Poszycie na tych stodołach dobre. To wszystko gumno jest otoczone około parkanem.

Lód w fosie, chłodnik, lodowniaZ tego przysionka są drzwi na żelaznych zawiasach na dwór ku staremu chłodnikowi.- Za tym budynkiem w ogrodzie jest lodownia.
(Chłodnik – lodownia, to piwnica, do przechowywania lodu. W chłodniku warstwy lodu przekładano słomą, co później ułatwiało ich porcjowanie. Płytka fosa, albo sadzawka mogła być najlepszym miejscem dla pozyskania w zimie takiego lodu. Inny rodzaj chłodnika to drewniane rusztowanie osadzane w korycie strumyka, na którym w lecie układano garnki z mlekiem)

SpichlerzSpichlerz nowo zbudowany, drzwi do niego na żelaznych zawiasach, wrzeciądz z skoblami, dach na nim dobry.

Spichlerz przetrwał do 1945 roku. W czasie wojny Niemcy przechowywali w nim broń i amunicję. Dziś w tym miejscu stoi budynek Liceum.
Ukwiecona alejka w stronę spichlerza (1938)

Ogrody (sadek i baszteczka) – Ogród wedle spichlerza jeden dla rzeczy sadzonych, drugi ogród wedle budynku, który jest na południe Trzeci za piekarnią.
(Sadek- opis z 1667 r.) Ten na dwie stronie w ogrodzeniach za pokojami, jest drzewa wiśniowego i śliwkowego po trosze. Drugi przy budynku także wiśniowy i śliwkowy. Oba żadnego pożytku nie czynią w nim. Baszteczka o dwóch komorach dachem pokryta. Powały nie masz, Drzwi na jednej zawiasie, a do drugiej hak. Furtka ku browarowi z sadku o jednej zawiasie.

ChmielnikTen w końcu ogrodu niewielki. W polu dwa przy zamczysku starym. Gdy zarodzą być plus minus chmielu wierteli 15. Anno 1667 zebrano z nich wierteli 10.

Pole I Świnicza nazywane grunt glinkowaty y piaszczysty . Wysiano Anno 1668 żyta na zimę wierteli 105. Pszenice wierteli 6. Item jarego żyta 2. W tym polu młynarzowi miejskiemu, Denisz, gdy był starostą, dał ćwierć roley w szerz, zagonów 10.

Pole II. Za gumnem przy Zamczysku grunt przaśniczy. Wysiano pszenice jarey wierteli 62, jęczmienia wierteli 13. Na ugór zakładają tatarkę. Po jarem mogą wysiać na zimę wierteli 110.

Pole III Za świętą Anną (Kiedyś kaplica, dziś krzyż na połączeniu ul. Częstochowskiej i Warszawskiej) grunt piaszczysty y kamienie. Wszystko zasiano. Wysiano owsa wierteli 110, grochu wierteli 18, Żyta jarego wierteli 4.

Łąki Tych jest dwie. Przy Zamczysku świtami zarosła. Siano nicowate na wodzie. Druga Nieradowa pod Woysławicami lada co na urodzaj bywa siana brog.

Aleksander Denis

Jednym z zarządców koziegłowskiego zamku, był starosta Aleksander Denis.
Pamięć o nim przetrwała do dzisiaj dzięki marmurowej tablicy w kościele parafialnym. Sławy Denisowi przysporzył też Walerian Nekanda –Trepka, (1585-1640) fundując mu stronę w swojej książce – Liber generationis plebeanorum. Inny tytuł tej książki to; Liber chamorum (Księga chamów). Trepka lustrator tamtych czasów nie mógł zboleć, że ludzie tacy jak Denis posługiwali się tytułem szlacheckim, a pochodzili z plebsu. Na dodatek złego Denis był Murzynem. (Tu mała dygresja) Autor Liber chamorum miał papiery nieskazitelnie szlacheckie, ale powodzenie w zarządzaniu własnym majątkiem i maniery już dużo mniejsze. Denisowi to lepiej wychodziło.

Starosta Aleksander Denis

Tak Walerian Nekanda Trepka napisał o Denisie:

Dynis Aleksander, Murzyn, sługa biskupa krakowskiego. Temu zasługi dał był biskup… Za starostę w Koziegłowach był w Siewierszczyźnie. Żyw był i Anno 1633. Pojął był bękartkę pana Chlewickiego, co jej brat, też bękart, zwał się Rudnickim; o tym pod R. Z tą miał dwóch synów i dziewkę. Był służka, syn Formana z Koziegłów. Żywi byli rodzice oba jego i 1633, na przedmieściu folwark mieli. Ten syn uczył się pierwej kuśnierstwa, a służąc Dynisowi, za szlachcica udawał się. Jeden z jego synów, Rodacki, „chłop czarny, wysoki, dorodny, duży”,brał udział w wojnie 30-letniej, (…) Wychował się u Dynisa, potem wyprawiał go na żołnierską z lisowszczyki kilka razy i anno 1622. Zaś nadsługował p. Leśniowolskiemu, staroście zatorskiemu, i anno 1631. Chłop czarny, wysoki, dorodny, duży, miał lat w tem to roku ze 40 kilka. Potem od r. 1632 u pana starosty lelowskiego Szyszkowskiego nadsługiwał.
Bawił i przy ojcu Dynisie. Rodawski drudzy go chłopi tak zwali. Tego, gdy z cesarskiej przyjechał anno 1637, zabił ktoś i pobrał od niego pieniądze i rzeczy.

Nie mieli zastrzeżeń do szlachectwa Aleksandra Denisa kanonicy kapituły krakowskiej, bo powierzyli mu dożywotnio w dzierżawę swoje państwo koziegłowskie. Nie mogli mieć zastrzeżeń, bo to przecież ich przełożony biskup krakowski takie nobilitacje plebsowi zatwierdzał.

(Szczegóły kontraktu dotyczące dwóch dzierżawionych przez Denisa kuźnic w rozdziale Co nas obchodzi Walenty Roździeński?)

Pierwszą żoną Denisa była panna Chlewicka. Po jej śmierci wdowiec ożenił się z wdową Barbarą Chroniowską Rudnicką z Zagorzan. Oboje zmarli ok. 1636 roku. Aleksander i Barbara mieli w kościele parafialnym swoją kaplicę. Jeszcze przed śmiercią (1616) zbudowali dla siebie grobowiec i ozdobili marmurowym epitafium. W następnych latach zasypano grobowiec innymi kośćmi, a kaplicę zamieniono na schowek rzeczy niekoniecznie przydatnych.

Epitafium Aleksandra Denisa i Barbary Chroniowskiej

Generosus Alexander Denis protune capita Kozieglowien, una cum carissima conjuge sua sibi et posteritati suae hoc epitaphium posuerunt Anno Domini 1616.

In tumulum
Quis satis heu lucere queat superare dolores
Quis possit fletu commaculare genas
Stemmat excelsum dum tangit sidere nomen
Denis mene fama semper in orbe manet
Sis felix Denis tumullo hac super addito nomen
invincili hic martis laus que decus que domus
stemma jacet maerent lugubri sit male cuncta
mobilatis heu guam trux libitina furis

Szlachetny Alexander Denis, na ten czas starosta koziegłowski, razem ze swoją najdroższą żoną dla siebie i swoich potomnych, napisali to epitafium. Roku Pańskiego 1616.

Do grobu.
Ten, kto swoim majątkiem byłby w stanie pokonać cierpienie, ten mógłby z policzków zmazywać łzy. Imię Denisa dopóty będzie otoczone chwałą i blaskiem, dopóki na ziemi i w sercu przetrwa wspomnienie. Denisie, bądź szczęśliwy w tym okazałym grobowcu. Tutaj spoczywa niezwyciężone imię, chwała, dzielności i świetność twego domu. Byłoby rzeczą okrutną dla tych, którzy płaczą w cierpieniu, gdyby to wszystko okazało się jedynie gorzkim kaprysem przemijania.

Generosis Barbara Chroniowska Avie de Zagorzany, Joanni Rudnicki de Rudniki et Zaphiae Rudnicka parentibus Albertus Rudnicki protunc Capitaneus Severini. Hoc monumentum amoris ergo posuit. A.D. 1616

Epitaphium
hoc jacet In tumult decus immortale Rudnicki
cui morum gravitas candida Vita fuit
judicium probitas pietas virtuti
occidit et patriae gloria facta minor
o fragilis vita possessio fluxa bono rum
o sors nulla tui pectora cura tenet
dirigis hac quicunque via consiste viatormens coelo
corpus dic Requiescat humi

Szlachetna Barbara Chroniowska z Zagorzan, babka Jana Rudnickiego z Rudnik i Zofii Rudnickiej. Rodzicielka Alberta Rudnickiego, starosty siewierskiego.
Ten pomnik z miłości jej stawiamy. Roku Pańskiego 1616
W tym grobie spoczywa skarbnica nieśmiertelnych cnót Rudnickich. Zaświadczyła to życiem całym, uczciwością, pobożnością i odwagą. Umiała się pochylić nad Ojczyzny losem i przysporzyć Jej chwały. Uczyła nas jak ulotne jest nasze życie, które płynie jak rzeka w przeznaczenie i niczyja troska nie zdoła go powstrzymać na drodze do nieba, choć, ciało w ziemi spoczywa.

Po śmierci Denisa starostą koziegłowskim w 1641 r. był Stanisław Dzoczewski z Dzoczewa. Kilka lat później starostwo przejęli Stanisław i Barbara Kawieccy, otwierając w historii Koziegłów nowy wspaniały rozdział. (Konkrety dalej – Historia parafii – Kościół św. Barbary)

Księstwo Siewierskie w upadłości

Wójtostwo koziegłowskie

…Okna trzy w jednym nie masz kwatery…

Wiemy już z poprzednich rozdziałów, że Ziemia Koziegłowska zwana też Lisowszczyzną, została sprzedana biskupowi Janowi Konarskiemu i połączona z Ziemią Siewierską w 1519 roku. Od tamtego czasu śmielej już używano nazwy Księstwo Siewierskie (Ducatus Severiensis), a kolejni biskupi zaczęli się regularnie tytułować książętami (książęciami) siewierskimi (Dux Severiennsis). Prawo do używania tego tytułu miało przejść z księcia Wacława Cieszyńskiego, który to sprzedał Siewierz biskupowi Oleśnickiemu w 1443 roku. Wcześniej król Kazimierz Sprawiedliwy podarował Siewierz Mieszkowi Plątonogiemu, księciu raciborskiemu, a ten był poddanym króla Czech za sprawą koligacji małżeńskich. Ofiarowane mu w 1177 roku 4 miasta (Bytom, Mikołów, Pszczyna i Siewierz) były zapłatą, za chwilowe wzmocnienie Kazimierza Sprawiedliwego na tronie krakowskim. Nie zmieniła się zwierzchność kościelna dla tych miast i stale podlegały one diecezji krakowskiej. Koziegłowy w tamtym czasie należały do dekanatu bytomskiego.
Księstwo Siewierskie w nowym kształcie było prywatną własnością biskupów krakowskich, jednak słabe bez protekcji królów polskich nie miałoby szans przetrwania w Europie, która w tamtych czasach przypominała bardziej Dziki Zachód niż cywilizację zachodnią. Z prezentowanych tu wcześniej dokumentów wynika, że król Zygmunta Stary w 1519 roku zatwierdził akt kupna i podatki dla Koziegłów, a król Zygmunt III Waza ratyfikował w 1613 roku granice Koziegłów z Woźnikami w Księstwie Opolskim. Neutralne wojskowo Księstwo Siewierskie dość szczęśliwie przetrwało Potop Szwedzki, ale nie uniknęło rabunków i zapaści gospodarczej, podobnie jak cała Rzeczpospolita. Ceną tego upadku były późniejsze rozbiory Polski. Wiele na ten temat publikacji i analiz w podręcznikach szkolnych, więc tu ograniczymy się do własnego podwórka i popatrzymy jak upadało Wójtostwo Koziegłowskie. Był to drugi kompleks majątku biskupów obok dworskiego (zamkowego) i zajmował ok. 30 hektarów. Pola wójtowskie były rozproszone i ciągnęły się z zachodu od Czarnego Lasu przez Gniazdów i miasto po las Szyszki (Bór Miejski) na wschodzie. Wójtowskie czasem sąsiadowały z polami dworskimi, które też należały do biskupów, ale tymi zarządzał starosta. Wójt najczęściej wydzierżawiał chłopom podległe mu kawałki, ale miał też swoje przykupne i w ten sposób konkurował na boku z pulą biskupią. Niektóre dochody z tych dzierżaw zasilały kasę miejską i można je było przeznaczyć np. na załatanie dziury w dachu ratusza. Dawna siedziba wójtostwa, to obecna plebania z otoczeniem gospodarczym. W tamtych czasach plebania mieściła się w innych miejscach przy kościele, zaś od 1792 r. do dzisiaj rezyduje na wójtowskim. Za przewodnika po tym majątku posłużą nam Inwentarze Krakowskiej Kapituły Katedralnej. Czytając je można odnieść wrażenie, że całe ich fragmenty były w kolejnych latach tylko przepisywane, a błędy powielane i mnożone. Takie niedoglądanie własnego gospodarstwa musiało zaowocować grzybnią pleśniaków, o której tam dużo i przez całe stulecia. I choć to lektura bardzo smutna to warto ją przerobić, aby lepiej zrozumieć naszą przeszłość, a nawet teraźniejszość.

To Wójtostwo blisko kościoła, do którego z przyjazdu jest parkan bez dachu stary, zły…

31.05.1680 roku.
Opisu dokonali: Kasper Cieński Dziekan Krakowski i Jakub Sarnowski Sand. Krak. kantor

Revisio Advocatiae in Oppido Koziegłowy et in Villa Gniazdów in clave Koziegłoviensi per nos infrascriptos in fundo die 31 Maji Anno Domini Millesimo Sexcentesimo Octuagesimo expedita.
Wjeżdżając na podwórze wrota, w których kuna żelazna, biegun, wrzeciądz z skoblami, furta drewniana bez żelaza. Wchodząc do budynku drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblem, antabą. Z sieni izba, do której drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami, klamką i sztaba żelazna. Piec biały z kominem, okna trzy, w jednym nie masz kwatery jednej, drugie połową złe, trzecie deskami zabite. Okiennica jedna bez żelaza, stół jeden, ława jedna. Z izby komnata, zgniła, drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami, antabą. W tej komnacie okno jedno w drewno oprawne, złe. Z tej drzwi do sadku na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblem, obłąk żelazny do zapierania. W sieni kuchenka zła, bez ogniska, do której drzwi na zawiasach żelaznych, komin zły. Wedle kuchenki komórka do naczynia, niedobra, do której drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblem. Wedle tej przedsionek, do którego drzwi na zawiasach żelaznych i antabą. Naprzeciwko izby piekarnia, w której bydło stawa, bez pieca, zła, zgniła, do której drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz i skobel; drugie drzwi na oborę, na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami.
Obory puste zgnicłe, okola nie masz. Chlew tylko jeden zły drzwi i przyciesi zgniłe i wierzch zły. Stodoła nowa, do której drzwi dwoje na biegunach drewnianych wrzeciądze i skoble żelazne, przy której Plewnia, do której drzwi na obłąku drewnianym wrzeciądz żelazny. Brogów dwoje ten niedobrze nakryty drugi zły. Sad koło budynku śliwowy i wiśniowy. Ogród jeden za oborą w zagonów jedenaście na połowie zboże siewają. Stawiska dwoje za dworem jedno do Wójtostwa należące, drugie przykupne Matynskie nazwane. Oprócz tego jest łąka do Wójtostwa należąca bywa siana według urodzaju z przykupną brogów półtora z wójtowską także półtora. Pola, które należą do Wójtostwa jedno za gumnem, które się ciągnie aż do Wojsławskiej granice wzdłuż stajan dwanaście w jednym miejscu szerzy w drugim węży. (Staja – dawna miara długości o różnych wartościach w zależności od czasu i miejsca; także dawna miara powierzchni; staja; staje) Drugie pole za wsią we czworo stajan. Trzecie zowią na podstawiu w dziesięcioro stajan. Czwarte wedle drogi wielkiej w ośmioro stajan. Z osobna przykupny grunt Szotkowski między rolami Śląskiemi ode wsi (Gniazdów) począwszy aż pod Las Czarny. Do tego gruntu przymiarki przykupne, na których poddani do Wójtostwa należący siedzą z osobną Niwą Kurkowską przykupną także sztuka roli kuźnikowskiej, na której chłopkowie zasiedli Poddani w Gniazdowie w przykupnych chałupach siedzą. Poddanych powinności: Lis Woyciech półrolnik robi pieszo trzy dni w tydzień bydła żadnego niema chałupa poprawy potrzebuje, bo wszystka zgniła sieni i żadnego budynku nie masz. Pół rólki puste trzy na których chałup nie masz. Zagrodnicy Wincenty Śmietanka robi pieszo dwa dni w tydzień. Piotr Smolarczyk dzień jeden w tydzień pieszo robi siedzi na części zagrody. Chałupnicy Jurek Kowalczyk dzień w tydzień jeden pieszo robi. Piotr Pudelczyk także dzień jeden w tydzień pieszo robi. Karczma Mateus Smietanczyk dzień w tydzień robi pieszo z karczmy, ale wolno kaczmarza osadzić dla szynkowania według przywileju, w którym pozwolona jest libera propinatio cerenisid et cremati. Chałupa Kaczmarska zgniła. Cisz poddani żadnego bydła pańskiego nie mieli ani mają. Straży ani żadnej inszej powinności nie odprawiają i żadnych czynszów nie dają.
Urodzaj na Gniazdowie Wysiano było na zimę wierteli koziegłowskich w garcy osiemnaście, a jedenaście z wiertela kopy nie będzie, jako poddani zeznają. Pszenice na zimę ani na jarym nie siano. W dawnych rewizjach urodzaj taki był na Gniazdowie: żyta kop 21, pszenice ozimej kop 8, jarej kop 10, jęczmienia kop 6, grochu kop 6, owsów i tatarek nie specyfikowano.
Budynek na Wójtostwie w Koziegłowach
Od kościoła wjeżdżając forta na zawiasach żelaznych klamka antaba wrzeciądz z skoblami wrota wielkie na obłąkach żelaznych zamek i kuna zła. Parkan od kościoła podparty niedobry. Wchodząc do sieni drzwi na zawiasach żelaznych z klamką, w której okna trzy w drewno oprawione duże złe jedno dobre sztab żelaznych sześć nad nią. Pokład zły. Izba wielka, do której drzwi na zawiasach żelaznych antaby dwie wrzeciądzów dwie, ław dwie, okien trzy w jednym nie masz szyb trzech, okiennice trzy z prętami na zawiasach żelaznych. Piec niedobry komin murowany dobry. Szafa na zawiasach żelaznych złych. Krata dla naczynia stara, listwy dwie. Alkierzyk nowy, do którego drzwi na zawiasach żelaznych i zamek zły. Komnata, do której drzwi nowe na zawiasach żelaznych wrzeciądz z skoblami. Sa..ryk i antaba okien dwie w ołowiu dobre z okiennicami zasuwane, w których sztab żelaznych sześć. Listwa niedobra w komnacie. Komórka, do której drzwi na zawiasach żelaznych z Komnaty komora po wschodkach, do której drzwi na zawiasach żelaznych wrzeciądz z skoblami podłoga w niej zła, okien pięć w ołowie, trzy dobre dwie złe we dwu po sztabie jednej żelaznej w drugim jedna krzyżowa, która komora słupami podparta zła. Z tej na ganek drzwi na zawiasach żelaznych wrzeciądz i skoble. Ganek zły pod komorą piwnica poczyna się walić, do której drzwi na zawiasach żelaznych wrzeciądz i skoble. Z sieni izdebka, do której drzwi na zawiasach żelaznych wrzeciądz z skoblami bez zamka. Piec niedobry kaflowy. Listwy trzy okna dwie w drewnie niedobre w nich sztab pięć żelaznych. Z tej do Kownaty drzwi na zawiasach żelaznych bez zamka. W sieni wschód na górę z poręczą drugi tarcicami obity, do którego drzwi na zawiasach żelaznych. Zamek dobry wrzeciądz z skoblami na górę drzwi złe na zawiasach żelaznych wrzeciądz z skoblami. Dach zły nad wszystkim budynkiem. Kuchnia z ogniskiem w sieni, do której drzwi na zawiasach żelaznych wrzeciądz z skoblami. Z tej do sadu drzwi na zawiasach żelaznych. Wrzeciądz i skoble klamka drewniana, obłącki dwa małe żelazne do zapierania okienko niedobre, w którym sztaba jedna żelazna. Piekarnia przeciwko izbie wielkiej zgniła na koło, do której drzwi na zawiasach żelaznych. Wrzeciądz z skoblami. Okien trzy jedno w drewnie niedobre w drugim tylko trzy szyby trzecie deskami zabite w tej (piekarni) chlewik dla cieląt, do którego drzwi na zawiasach żelaznych okna w nim nie masz wrzeciądz. Piec chlebowy zły, komin niedobry. Z tej drzwi do sienki na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami. W sience przegroda z kijów, do której drzwi na obłąku drewnianym. Wrzeciądz. Z sieni izdebka (komora), do której drzwi na zawiasach żelaznych wrzeciądz z skoblami nad nią pokład zły nad sienią połowa nie masz nic. Okien dwie w drewno oprawione. Piec biały z kominem podłoga niedobra. Ława jedna listwa jedna. Z tej to komory drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz okna nie masz. Z komory do sadu drzwi na zawiasach żelaznych wrzeciądz obłąki dwa żelazne. Nad izdebką góra, do której drzwi złe i wschód na zawiasach żelaznych wrzeciądz i skobel. Na podwórce drzwi na zawiasach żelaznych niedobrych. Obłąk żelazny do zapierania. Sionka bez okna za komorą chlewik zły drzwi złe wrzeciądz i skoble. Słodownia, do której drzwi na zawiasach żelaznych z czopami żelaznemi. Wrzeciądz z skoblami. Piec słodowy niedobry. Las nie masz. Do izby drzwi na zawiasach żelaznych wrzeciądz z skoblami pokład nad nią zgniły bez okien i bez pieca. Z izby do browaru drzwi na zawiasie jednej żelaznej. Kotlina zła. Z browaru drzwi do ogródka na zawiasach żelaznych wrzeciądz i skoble. Dach na wszystkim browarze zły. Wozownia, do której wrota na obłąkach żelaznych na biegunach drewnianych. Wrzeciądz i skoble. Chlewiki dwa, do których drzwi dwoje wrzeciądz z skoblami jeden. Obora podgniła, do której drzwi na obłąku żelaznym wrzeciądz i skoble. Żłoby dwa jeden niedobry. Stajnia, do której drzwi na obłąku żelaznym wrzeciądz z skoblami zapora drewniana. W tej komórka dla chowania rzeczy, do której drzwi na zawiasach żelaznych. Wrzeciądz z skoblami. Przyciesi pod nią podgniły. Sad, w którym studnia z rynną i koryto. Ku stodole wrota na biegunach drewnianych z obłąkami żelaznemi, kuna żelazna. Sadzawka zła pusta, nad którą od budynku parkan niedobry podparty, furta przy nim zła. Stodoła, do której wrota dwie z obłąkami żelaznymi na biegunach drewnianych. Klomby w sąsieku (stodoły) duże żelazne wbite. Stodoła sama i wierzch zły. Wrzeciądz z skoblami u poręcza obłąki żelazne dwa. Ta stodoła o dwóch bożowiskach. Łaźnia do Wójtostwa należąca nad rzeką, do której sieni wchodząc drzwi niedobre na zawiasach żelaznych. Pręt do zapierania. Z izby komora, do której drzwi złe. Chlewik jeden, którego połowa niemal zgniły i niepołożony i źle pokryty. Dach nad wszystką bardzo zły. Jednym słowem wszystko się obali. Chłop Grzegorz Okularczyk w niej mieszka, z której dzień w tydzień żona jego pieszo robi. Chałupa należąca do Wójtostwa w tyle, do której w sieni drzwi wszystkie z obłąckami drewnianymi. Do izby drzwi na pałąkach dębowych. Piec komin z gliny niezły. Okno w drewno oprawne złe. Chlewiki dwa, chlewik trzeci chłop sobie przybudował i bróg. Ogród do Wójtostwa należący przy drodze wedle słodowego młyna. Role do tego Wójtostwa należące są dwojakie. Jedne przykupne, drugie temuż Wójtostwu nadane. Łan jeden Krzytowski od ogroda poczyna się aż pod Bór Miejski. Drugi od starego zamku aż ku Pasiece ku granicy Wojsławskiej. W tyle sadu Wójtowskiego plac przykupny od Grzegorza Podgajcego, z którego czynsz dają Altaryście groszy dwadzieścia. Młyn do Wójtostwa należący, w którym jedno koło korzecznik. Budynek wszystek dobry za kupna prawem młynarz siedzi na nim, przy którym młynie stawek do Wójtostwa należący. Grobla zła. A ten młyn na zakupnym gruncie postawiony. Niwa Polkowska nazwana powyżej stawu wójtowskiego. Z drugiej strony młyna Role Danielowskie nazwane i z łąkami przykupne, których ról se młynarz zażywa. Daje czynszu na rok złotych 30. Tamże niedaleko ogród przykupny podle ogroda Pieterzynego, młynarz robi dwa dni w tydzień od Wojciecha aż do Marcina wieprza ukarmi do złotych dwanaście dać powinien. Urodzaj: Żyta kopa 1, tatarki kop 6, owsa kopa 1. Łąka, na której może być pięć wozów siana.

Jeden z wielu opisów tamtego gospodarstwa

Rewizja z dnia 5 maja 1694 roku (fragment) Podpis: Kasper Cieński Dziekan krakowski mpp

Revisio Advocatiae in Oppido Koziegłowii et in Villa Gnazdow in Clave Koziegłoviensi per nos infra scriptos in fundo die 5 Maji Anno Domini Millesimo Sexcentesimo Nonagesimo Quarto
Z opłotków furta na zawiasach. Budynek pod gontami. Wchodząc do budynku drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblem i antabą. Z sieni izba, do której drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami, klamką i antabą żelazną. Piec biały z kominem, okna trzy; w jednym nie masz kwatery jednej, drugie z połową, złe, trzecie deskami zabite. Okiennica jedna bez żelaza, stół jeden, ława jedna; w sieni komin wywiedziony, lepiony; naprzeciw izbie komora, do niej drzwi z żelaznmi zawiaskami, wrzeciądzem i skoblem. Z tej sieni drzwi tylne na pole, pułap nad sienią zły, podłogi nigdzie nie masz. ….

Budynek na wójtostwie w Koziegłowach.
Od kościoła wjeżdżając furta na zawiasach żelaznych, klamka i antaba, wrzeciądz z skoblami. Wrota wielkie na obłąkach żelaznych, zamek i kuna zła. Parkan od kościoła podparty, niedobry. Wchodząc do sieni drzwi na zawiasach żelaznych z klamką, w której okna trzy w drewno oprawne, dwie złe, jedno dobre, sztab żelaznych sześć, nad nią pokład zły. Izba wielka, do której drzwi na zawiasach, antaby dwie, wrzeciądzów dwa, ław dwie, okien trzy – w jednym nie masz szyb trzech, okiennice trzy z prętami na zawiasach żelaznych. Piec niedobry, komin murowany dobry. Szafa na zawiasach żelaznych, złych, krata dla naczynia stara, listwy dwie. Alkierzyk nowy, do którego drzwi na zawiasach żelaznych i zamek. Z tej komnata, do której drzwi nowe na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami, haczyk i antaba. Okien dwie w ołowiu, dobre, z okiennicami zasuwanymi, w których sztab żelaznych sześć, listwa niedobra. W komnacie komórka, do której drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami; podłoga w niej zła. Okien pięć w ołowiu, trzy dobre, dwie złe, we dwu po sztabie jednej żelaznej, a drugim jedna krzyżowa. Która komora słupami podparta, zła. Z tej na ganek drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami. Ganek zły, pod komorą piwnica, poczyna się walić; do której drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami, bez zamka. Piec niedobry, kaflowy; ławy trzy; okna dwie w drewnie, niedobre, w nich sztab pięć żelaznych. Z tej do komnaty drzwi na zawiasach żelaznych, bez zamku. W sieni wschód na górę, [z] poręczą, tarcicami obity, do którego drzwi na zawiasach żelaznych, zamek dobry, wrzeciądz z skoblami. Na górze drzwi złe, na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami. Dach zły nad wszystkim budynkiem, kuchnia z ogniskiem w sieni, do której drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz z skoblami. Z tej do sadu drzwi na zawiasach żelaznych, wrzeciądz i skoble, klamka drewniana; obłączki dwa małe żelazne do zapierania. Okienko niedobre, w którym sztab jedna żelazna…. itd. Piekarnia … słodownia… obora … stajnia …

Rewizja z dnia 16 czerwca 1695 roku podpisy: Władysław Opacki Archidiakon Krakowski mpp
x Kazimierz Pakosław Lanckoroński z Brzezia KKKK PO mpp

Revisio Advcatiae in Oppido Koziegłowy et in Villa Gniazdow in Clave Koziegłoviensi per nos infra scriptos in fundo die 16 Junii Anno Domini Millesimo Sexcentesimo Nonagesimo Quinto

Z opłotków furtka … (tekst jw. bez osobnego opisu budynku na wójtostwie)

Rewizja z dnia 18 sierpnia 1711 – podpis: X Marcin Węgrzynowicz kan. krak. Rewizor.

Rewizya Woytostwa w Mieście Koziegłowskim odprawiona Anno 1711 Die 18 Augusti.

To Wójtostwo blisko kościoła, do którego z przyjazdu jest parkan bez dachu stary, zły … Budynek. Tego jest połowa zawalona. Do którego wchodząc do sieni drzwi na zawiasach żelaznych z kuną. W sieni okno puste, w nim sztab żelaznych cztery. A sinistrris izdebka, do której drzwi na zawiasach z wrzeciądzem, skoblem. W izbie okno puste, drugie w ołów, dobre. Piec stary, zły, kominek i piec chlebowy, ławy winkielak; szafa stara zła; powały i podłoga z gruntu zgniłe. Pobok komora, drzwi na zawiasach z wrzeciądzem, skoblem i antabą. Okien dwie, pustych, w nich sztab żelaznych sześć. Z tej komory jest troje drzwi na zawiasach żelaznych, tylko jeden wrzeciądz i skobel. W izbie jest alkierz przegrodzony. Drzwi na zawiasach z wrzeciądzem i skoblem. Okno jedno złe. W sieni jest komórka pusta, drzwi na zawiasach żelaznych. Nad ta połową budynku dach stary, z gruntu zły, reperacji z gruntu nowo potrzebuje. Ex opposito była piekarnia, która sie zwaliła, na nic się nie zda.… Itd. Wozownia …Browar … Stodoła …

Rewizja z dnia 22 Grudnia 1774 roku – podpisany: Thomas Michałowski Canonicus Cath. Crac. Revisor mpp

Relatio Revisionis Advocatiae cum jurisdictione in Oppido Koziegłowy per me infrascriptum expedita die 22 Decembris Anno 1774. Wjazd do wójtostwa … Budynek w tym wójtostwie.

Wchodząc do budynku przed sienią jest wystawa na czterech słupach sosnowych, do sieni drzwi z tarcic na zawiasach, hakach, z wrzeciądzem, skoblami żelaznymi. W sieni podłoga i powała z tarcic, z sieni na górę wschody zapierzone, do których drzwi na zawiasach, hakach z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi. Z sieni po prawej stronie drzwi do izby z tarcic na zawiasach, hakach z haczykiem do zakładania i skoblikami żelaznymi. W izbie podłoga i powała z tarcic. Okna taflowe cztery, szyby w drewno oprawne, przy nich okiennice na zawiasach z przewłoczkami i zatyczkami żelaznymi. Piec kaflowy, tę izbę i alkierz grzejący, przy nim komin murowany do wielkiego komina wywiedziony. Z tej izby drzwi do alkierza wpół otwierające się na zawiasach i hakach z zasuwą u góry do zamykania żelaznymi. Okna taflowe dwa, szyby w drewno oprawne, przy nich okiennice na zawiasach i hakach żelaznych, powała i podłoga z tarcic. Z alkierza drzwi do sieni, na zawiasach, hakach, z wrzeciądzem skoblami i haczykiem żelaznymi. Wróciwszy się do pierwszej sieni jest po lewej stronie izba druga, do której drzwi na zawiasach, hakach z haczykiem żelaznym. Okna taflowe trzy, szyby w ołów oprawne z okiennicami na zawiasach żelaznych, z izby we dwoje zawierającymi się. Piec od spodu z cegły murowany od połowy kaflowy, przy nim komin murowany nad dach wywiedziony. Z tej izby drzwi do komory na zawiasach i hakach z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi. W komorze okna dwa, szyby w drewno oprawne, w nich sztab żelaznych esistych cztery. Z komory do izdebki drzwi na zawiasach, hakach z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi. W izdebce okno jedno, małe szyby okrągłe w ołów oprawne. Piec kaflowy, komin murowany. Z tej izdebki drzwi do sieni na zawiasach, hakach, z wrzeciądzem żelaznym. W tej izdebce, komorze i izbie podłoga i powała z tarcic. W rogu tego budynku jest piwnica z kamienia murowana, do której szyi są jedne drzwi, drugie drzwi do samej piwnicy, oboje na zawiasach, hakach, z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi. Nad tąż piwnicą jest komora, do której drzwi na zawiasach, hakach, z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi; w tej komorze podłoga i powała z dylów. Wychodząc z tego budynku na tyle są drzwi na zawiasach hakach z obłąkiem do zasuwania żelaznym. Ten budynek cały gontami pobity. Itd. Studnia… budynek drugi…

(Powyższe teksty nieznacznie uwspółcześniono gramatycznie)

Koziegłowy i Wolna Wieś Gniazdów

Nie lepiej od Koziegłów wyglądała wtedy reszta Polski. Historycy analizujący tamten okres na tle pierwszego rozbioru Polski (1772) doszli do wniosków, że na upadek naszego państwa złożyły się przyczyny zewnętrzne i tu wymienia się silniejszych sąsiadów, Rosję, Prusy i Austrię, oraz przyczyny wewnętrzne ze słynnym liberum veto i prywatą polskiej magnaterii. Aż chce się dodać, że do tego upadku musiały też prowadzić niezaorane pola wójtowskie, dziurawy dach nad oborą, zabite deskami okna i rozwinięta propinacja.

List dyplomatyczny (fragment) zwany też przywilejem króla Stanisława Augusta

Inkorporacja Księstwa do Korony decyzją Sejmu Wielkiego (1790) obyła się sprytnie. Król dobrze był poinformowany o mogącym wystąpić tu i ówdzie niezadowoleniu, więc dwa lata później wydał List Dyplomatyczny, w którym zapewnił, że aprobuje stary porządek dla miasta Koziegłowy i wsi Gniazdów (Ordinatio pro Oppido Koziegłowy et Willa Gniazdów), a nawet go wzmacnia prawem zwierzchnim sejmowym, czyli słynną Konstytucją z 3 Maja 1791 roku. Nie zapomniał też dodać, że robi to na naszą prośbę

Biskupi krakowscy, choć już bez księstwa mogli nadal używać tytułu księcia siewierskiego. Koziegłowy zostały objęte prawem wolnych miast, a Gniazdów osadzony na wspólnym prawie (papierze) z Koziegłowami od 1472 r. zmienił swoją nazwę na – Wolna Wieś Gniazdów.

…Przyrzeczone Miasto Koziegłowy, jako przywilejami swojemi ziemię na lokacyję wiecznie i dziedzicznie nadaną, za miasto wolne uznawszy wszystkich obywateli w tym mieście, tak teraz osiadłych, jako i na po tym osiadać mających i do Prawa się miejskiego wcielających za Ludzi Wolnych…

Na uprzywilejowanie Gniazdowa w tamtych czasach istotny wpływ miała granica ze Śląskiem. Tędy przechodziły duże ilości towarów, tych oclonych i tych przeszmuglowanych. Tu ściągały tłumy spekulantów i włóczęgów w nadziei na łatwy zarobek. Chłopi z Gniazdowa dobrze znali słabe punkty tej granicy. Często użyczali końskiej podwody pod worek soli, sukna czy skóry. Szkolili przemytników, przekupywali strażników i nierzadko sami szmuglowali. Zazdrośni urzędnicy z komory celnej (wtedy w Koziegłowach) próbowali jakoś nad tym zapanować, ale bezskutecznie. Aby ukrócić przemyt szczególnie zaś alkoholu, władza pozwoliła chłopom z Gniazdowa na propinację, czyli legalne bimbrownictwo. Chłopi zaś sprzedawali to prawo innym spekulantom (szczegóły w dalszej części) i tak tworzyła się wokół Gniazdowa wolna strefa celna, a przy niej silna struktura, która potrafiła wymuszać różne ustępstwa na słabej władzy i słabym Księstwie. Również zaborcy, najpierw Prusy, a później Rosja nie rozwiązały skutecznie tego problemu i tolerowały Wolną Wieś Gniazdów. Tu wypada zażartować, że były trzy rozbiory Polski, jednak Gniazdów się oparł i pozostał wolny. Dzisiejsza ulica Tęczowa w Gniazdowie to dawne podwórze folwarku z dwojgiem wrót, które ktoś wyciągnął z zawiasów w 1918 roku. Analogicznie w Koziegłowach nie było ulicy 3 Maja, a tylko dwie bramy prowadzące do dworu. Trochę szkoda, że obecne nazwy tych ulic, choć ładne zacierają wiekową historię. Ból dotyczy szczególnie Gniazdowa i ulicy Tęczowej, bo wszyscy zapomnieliśmy, że to tutaj właśnie urodził się Michał Hieronim Juszyński, jedyny człowiek z naszych stron, którego wymienia w każdym kolejnym wydaniu Encyklopedia Powszechna. Obszerniej na jego temat w ostatnim rozdziale.

Jeden z dokumentów Wolnej Wsi Gniazdów

Prezentowany poniżej List Dyplomatyczny zwany przywilejem Stanisława Augusta zawiera w istocie aprobatę prawa, które tworzyli dla Koziegłów jego poprzednicy. Można pójść dalej i stwierdzić, że kolejny król uznał przywilej Jana Koziegłowskiego za aktualny mimo upływu trzech wieków. To samo czynili wcześniej biskupi uznając osnowę Janową za zdrową i żadnemu podejrzeniu niepodległą. Z tych powodów akt Jana Starszego w Liście Dyplomatycznym króla wymieniania się i cytuje na pierwszym miejscu. Żadnego z tych dokumentów jednak nie przetłumaczono i wpisano wszystkie chaotycznie bez wyraźnej chronologii. Nieznajomość łaciny i interpretacja zawartych tam zapisów, to osobny problem. Przetłumaczenie całości nastąpiło dopiero w 1835 roku. Dokonał tego Michał Kiedrowski, sędzia powiatu kaliskiego, a okazją była bitwa chłopów z Gniazdowa o Czarny Las. Ta uwierzytelniona kopia ma dziś większą wartość poznawczą niż polsko – łaciński akt Stanisława Augusta, który jeszcze do niedawna był przechowywany w Koziegłowach. Mocno wyblaknął, po czym trafił do Archiwum w Częstochowie. List Dyplomatyczny króla nie wymienia dóbr dworskich i wójtowskich, a to by wskazywało, że nie nastąpiły tu żadne zmiany własnościowe, a tylko podatki miały płynąć do kasy królewskiej z przeznaczeniem na dozbrojenie wojska. Dokument już wtedy budził mieszane uczucia, gdyż został wydany na 20 dni przed wkroczeniem wojsk rosyjskich na wschodnie tereny Rzeczypospolitej (Litwę i Ukrainę). Nieukrywany powód tej agresji to uchwalona w Polsce Konstytucja. Nadzieja, którą niosła była tak wielka, że podobno Rosję masowo opuszczali chłopi i szukali lepszego bytu w Polsce. Cesarzowa Rosji Katarzyna II nie akceptowała tych zmian i stała się wrogiem króla polskiego. Uznała to za dobry pretekst wkroczenia swoich wojsk do Polski. Wiemy też z historii, że znaleźli się tacy, którzy ją o to poprosili (Konfederacja Targowicka). Król Stanisław August uległ ostatecznie tej presji i sam przystąpił w lipcu 1792 roku do swoich wrogów. Historia niema mu jednak tego za złe, bo inny scenariusz byłby jeszcze bardziej tragiczny. Przywileje królewskie dla Koziegłów i Gniazdowa były drażniącą manifestacją ducha Konstytucji 3 Maja i kto wie może nawet przyspieszyły jej klęskę. Przetrwała tylko 14 miesięcy, a nowe prawo konstytucyjne dla Koziegłów i Gniazdowa, obowiązywało tylko przez 3 miesiące.

Koalicji złożonej z Austrii, Rosji i Prus jeszcze bardziej nie podobały się hasła rewolucji francuskiej: Wolność, Równość, Braterstwo. Władcy zagrożeni pierestrojką francuską przystąpili do obrony starego porządku. Prusom i Austrii na wojence z Francuzami nie szło najlepiej, więc na pokrycie poniesionych strat zażądały od naszej opiekunki Rosji rozebrania Polski na kawałki.

W takim właśnie pięknym powiewie zmian demokratycznych, wolności, równości i burzenia Bastylii, państwo polskie zniknęło z mapy Europy.

Król Stanisław August

Na wieczną Rzeczy Pamiątkę
My, Stanisław August,
Z Bożej Łaski i Woli Narodu Król Polski, Wielki Xiążę Litewski, Ruski,
Mazowiecki, Żmugrodzki, Kijowski, Wołyński, Podolski, Podlaski, Inflandzki, Smoleński, Siewierski y Czerniechowski.

O
znajmiamy niniejszym Listem Dyplomatem Naszym approbacyjnym, wszem wobec, każdemu z osobna, komu o tym wiedzieć należy i teraźniejszego, jako i potomnego wieku Ludziom. Przełożona Nam jest przez Panów Rady Naszej przy Boku Naszym będącej i w Imieniu i na rzecz Szlachetnych, Wójta, Burmistrza, Radnych, Sędziów, Ławników Magistratu i porządków, oraz wszystkiego Ludu Miasta Wolnego Koziegłowy zwanego w Województwie Krakowskim, a w Xięstwie Siewierskim położonego, dawniejszym Rządom Przewielebnego Biskupa Krakowskiego, jako Xiążęcia Siewierskiego, a teraz po zapadłej na Sejmie teraźniejszym, względem Xięstwa Siewierskiego, Konstytucji Najwyższej Naszej Zwierzchności i Komisyjom Rządowym Rzeczypospolitej prawom i wolnościom, oraz Podatkom Koronnym podległe i dokładane przed Nami, Najprzód Tysiącznego Czterechsetnego Siedemdziesiątego Drugiego Roku w Niedzielę, w którą Kościół obchodzi text Circum dederunt we Zamku Koziegłowskim przywilej Jana de Koziegłowy Dziedzica na rzecz Miasta Koziegłów wydany, poprzedniczą Lokacją tegoż Miasta stwierdzający i Ordynacyja Opłat i Obowiązków przepisujący. Najprzód przez Przewielebnego Samuela Biskupa Krakowskiego, a po tym przez Następców Jego Xiążąt Siewierskich potwierdzony, który z Oryginału na pergaminie napisanego, pieczęcią zawieszoną stwierdzonego przepisując, takową, onego osnowę….

W dokumencie tym przytoczono prawie wszystkie akty prawne dla Koziegłów i Gniazdowa, jakie ukazały się od 1472 roku. Prawie wszystkie, bo zabrakło królewskiego aktu ratyfikacji kupna- sprzedaży Koziegłów z 26 maja 1519 roku. Ten jednak dokument, jak również słynny przywilej: Ordinatio pro Oppido Koziegłowy et Willa Gniazdów były już wcześniej prezentowane. Tu dla większego porządku wypada jeszcze przytoczyć komplet aneksów, które wnieśli do tego prawa biskupi krakowscy w czasach Księstwa Siewierskiego.

25 sierpnia 1548 roku

Samuel z Bożey Łaski Biskup Krakowski i Królestwa Polskiego Kanclerz, jawnie wiadomo czyniemy wszystkim i w szczególności do kogo ninieyszy donidzie przywiley, aby to kożdemu przyszło do wiadomości y ogłoszenia że Zamek Koziegłowski od lat wielu został zdemolowany, do którego przyozdobienia i oparkanienia Mieszkańcy Koziegłowscy Poddani nasi podług przywileyow, które przed nami okazali byli obowiązaniem stąd powodowani, tych Mieszczan Koziegłowskich od robocizny wolnych mieć chcemy pod tą kondycyą, że oni i z nich kożdy w czasie łatwym, gdy zboża z pól do stodół naszych zgromadzone będą, udzielą, po jednym groszu kożdego roku z domu kożdego płacić powinni y są obowiązanemi temczasowo, dopokąd Zamek Koziegłowski rzeczony przez nas lub sukcessorów naszych nie będzie odbudowany, do którego przyozdobienia wówczas podług przywilejów obowiązanemi będą, na które świadectwo pieczęć nasza jest zawieszona. Stało się i dano w Koziegłowach dnia 25 miesiąca sierpnia roku pańskiego 1548 w przytomności szanownych Panów Jerzego Podlodowskiego y Jana Liezenskiego, Kanoników Krakowskich, przy świadkach obecnych. Samuel Biskup Krakowski i Królestwa Polskiego Kanclerz.

18 stycznia 1550 roku

Samuel Maciejowski biskup krakowski… Dla wieczney rzeczy pamięci, gdy nic nie jest nad łaskawość wyborniejszego, bowiem między innemi zawsze jest chwalebna, tem więcej dla swych jest najchwalebniejsza. Dlatego My Samuel z Bożej Łaski, Biskup Krakowski, Xiąże Siewierskie y Królestwa Polskiego Kanclerz Oznajmiamy niniejszemi prawami naszemi wszystkim w szczególności, kogo interes dotyczy. Gdy do nas pilnie się dopraszali Starowni Burmistrz i Radni Miasteczka Naszego Koziegłowy swym i całego pospólstwa tegoż miasteczka imieniem, aby im Ratusz na pośrodku okręgu na placu od dawności podług osnowy przywileju dla tego domu wymierzonym, którem teraz Starowny Andrzej Goryczka furman zamieszkuje wybudować y wystawić dozwolić zwyczajem innych miast i miasteczek od dawności powziętym, odebrawszy dom przyzwoity z dwiema nakryciami dla ozdoby i ukształcenia tegoż miasta wyrestaurować abyśmy ich umysł i chwalebne postanowienie przez słuszność zatwierdziwszy onym dom ratuszowy na rzeczonym placu uformować i tenże plac i dom od furmana Goryczki za przyzwoity szacunek odkupić dopuścili i dozwolili, jakoż dopuszczamy i pozwalamy niniejszem. Dozwalając im wszelaką wolność w temże domu sądy wszelakie odbywać, y tak jak w innych miastach y miasteczkach obserwowano jest zarządzać, y całem pospulstwem administrować podług oryginalnego ich przywileyu, na którego prawdzie toż Miasto wybudowane jest, dołączając onymże do tegoż ratuszowego domu pewną rolę to jest Niwa zwaną, którą młynarz słodownik dotąd posiadał, y nam z niey groszy 15 corocznie dawał. Przy tem zwalniając ten dom z rocznego czynszu pół trzecia grosza, który nam także rocznie przypadał, dając też onymże przyzwoitą moc zagranicznych wszelakich trunków wolne szynkowanie, tak jednak, aby żaden inny z mieszczan bez zezwolenia na takowy trunek nie poważał się propinować. Folusz też, czyli postrzygalnia, gdzie sukna postrzygają onym się przyłącza, obowiązani jednak całe pospólstwo pilnie doglądać, także rzemieśnikom y sztuk mechanicznych miłośnikom, aby nie inaczej iak tylko za średnią cenę y aby kożden szczerze bez fałszowania kożdą sztukę w mieście i około miasta odbywał, i nic nie prawego czyli fałszywego sprzedawał, gdzie dla słuszności miara zbożowa i łokieć y inne miary na drzwiach domu tego ratusznego powinny być zawieszone, od których kto z nich mieć będzie, podług zwyczaju innych miast wokół położonych wynagrodzić winien. Wagi także do tegoż ratusza przyłączamy. Świece y sabatniki oraz smołę nikt oprócz ich w tem domu poważy się sprzedawać, chyba by onych dobrowolny konsens przystąpił. Gdyby zaś z Paradnych lub kto narożny dom postawił dla sprzedaży pomienionych rzeczy, a przyzwoitej nie miał potrzeby, lub zaniedbał takowego ulokować radnym jeden złoty w monecie trzydzieści groszy polskich rachując zapłacić kary. Rada zaś jednę kopę pieniędzy nam bez folgi obowiązanemi będą chcemy i postanawiamy, a tu jeżeli ten urząd radny w kożdym swym urzędowaniu powyższą z osobna opisanym o niedbalstwo przekonanemi by byli. Pozwalamy także i dozwalamy im niniejszym postanowieniem kapłana, męża doświadczonego, trzeźwego, pobożnego i doskonałego do ołtarza na honor Boga Wszechmogącego y pamiątkę Błogosławionego Jana Apostoła i Ewangelisty w kościele ich parafialnym niedaleko kazalnicy postawionym; któremu z procentów ratusznych po pietnaście groszy na kożden kwartał roku wypłacić powinni. On zaś kożdey niedzieli i kożdego dnia święta chwalebnego mszą na honor Boga Wszechmogącego y pamiątkę Maryi Panny śpiewaną odbywać powinien. Zresztą prowenta te nie na inny, iak tylko dla publiczności Miasta użytku, potrzeby i na wszelaką konieczność zbierane mieć chcemy i ogłaszamy, z których zbioru i percepty, również burmistrz i radni, przez których urzędowanie pełnione będzie odpowiedzieć i przyzwoity rachunek zdać nowoobranym radnym starszym obowiązanemi będą zaczem i z innych danin zwyczaynych obowiązanemi zostaną. Na którą prawą pieczęć naszą w obecności zawiesiliśmy. Dano w Krakowie w sobotę, w sam dzień Błogosławionej Pryski, roku pańskiego 1550. w obecności wówczas szanownych i uradzonych oraz szlachty, panów Jana Przerembskiego proboszcza krakowskiego y królewskiego sekretarza Andrzeja Przecłaskiego dziekana poznańskiego, kanonika krakowskiego y kanclerza naszego, Marcina Kromera oboyga Prawa doktora, krakowskiego y kieleckiego kanonika, Augustyna Rotunda także oboyga prawa doktora y kanonika kieleckiego sekretarza królewskiego, Walentego Podlodowskiego dworskiego królewskiego y marszałka naszego, Bartłomieja Czywińskiego viceprokuratora krakowskiego, Jana Krzyżanowskiego, królewskiej kancelarii pisarza, Macieja Turskiego y innych tym więcey do tego wiary godnych świadków Samuel Biskup Krakowski i Królestwa Polskiego kanclerz ręką własną z ksiąg Przywilejów Kościoła Kathedralnego Krakowskiego wypisano y pieczęcią przewielebnej Kapituły tegoż Kościoła Kathedralnego krakowskiego zatwierdzono. Miejsce pieczęci Gaspar Szajowski publiczny i Ksiąg przewielebney Kapituły Kathedralnej Krakowskiej pisarz ręką własną Samuel biskup krakowski i Królestwa Polskiego Kanclerz Xsiąże Siewierskie. Ten Przywilej jako wyżej wypisany jest zatwierdzony.

6 maja 1581 roku

Pietr Myszkowski z Bożej łaski Biskup Krakowski, Xiąże Siewierskie. Wszystkim i w szczególności, Kogo interesuje, wiadomo czyniemy niniejszemi Prawami Naszemi, że przedstawione nam były Prawa Urodzonego niegdy Jana, wówczas na Koziegłowach Dziedzica Poprzedka Naszego, osnowy następne i zdrowe i żadnemu podejrzeniem niepodlegle, Pieczęcią swą zawieszoną zatwierdzone, i dopraszano się Nas, aby Też Prawa i wszystkie wszczegóły, Powagą Naszą zatwierdzili, zmocnić chcieli, których do słowa Osnowa jest takowa: My, zatem Pietr Myszkowski z Bożey Łaski Biskup Krakowski Xiąże Siewierskie, do proźby jako sprawiedliwey przychylając się przywileje powyższe we wszystkich punktach, klauzulach i kondycyjach, z konsensu i woli Przewielebnych i Wielebnych Braci naszych Kościoła Kathedralnego Krakowskiego przełożonych i kanoników, przyzwoite i łaskawe mające oneż powagą naszą zwyczayną zaapprobować y zatwierdzić postanowilismy iako w rzeczy samey approbuiemy y zatwierdzamy niniejszym Prawem Naszym, chcący aby One Powagom Prawomocności otrzymały, w moc czego dla widoczniejszego upoważnienia przywileje te rękami naszemi podpisaliśmy przy zawierzeniu naszych y naszey Wielebney Kapituły Pieczęci. Dano w Zamku Naszym Bozantskim dnia 6. maja 1581. w przytomności wielebnych Xięży Panów Jana Myszkowskiego, Marcina i Stanisława Skarszewskich Kanoników Krakowskich y wielu innych familiarnych naszych przytem obecnych świadków. Peter Myszkowski Biskup Krakowski, mieysca pieczęciów jedną najprzewielebniejszego Biskupa krakowskiego, drugiey najprzewielebniejszy Kapityuły Kathedralney Krakowskiey zawieszonych w Imię Pana Amen.

Innych zaś następnych zatwierdzeń na tymże Oryginale Przywileju będących Osnowa takowa.

30 maja 1636 roku

Roku Pańskiego Tysiąc Sześćset Trzydziestego Szóstego, dnia 30 Maja w Zamku Siewierskim od JO: Nayprzewielebnieyszego Pana Jakoba Zadzik Biskupa Krakowskiego Xsiążęcia Siewierskiego zrewidowano i dozwolono podług Dekretu swey JO: wspaniałości obszerniey w Aktach znajdującego się. Łukasz Zdrojewski kanonik Krakowski teyże wysokiej powagi Audytor ręką własną. Andrzej Kowaliński Aktów Dworu JO: Książęcia Pisarz ręką własną

25 czerwca 1643 roku

Roku Pańskiego 1643, dnia 25 Czerwca w Siewierzu JO: Przewielebny Pan Pan Pietr Gembicki z Bożej y Apostolskiej Stolicy Laski Biskup Krakowski Xiąże Siewierskie. Obecne Prawa zrewidowane podług treści onychże y Dekretu JO: niegdy Jakuba Zadzik su poprzednika swego dozwolił y zatwierdził na czego wiarogodność su Justus Słonikowski Kanonik y Archi Presbiter Krakowski JO. Xięcia Wspaniałości Auditor ręką własną. Jan Grabowski publiczny y Aktów Dworu swego JO: Xięcia Wspaniałości pisarz.

11 września 1678 roku

Andrzej Trzebicki z Bożej i Apostolskiej Stolicy Łaski Biskup Krakowski Xiążę Siewierski; Wszystkim i szczególnym kogo dotycze y interesować może oznaymiamy, że my ninieyszy Przywiley pilnie zrewidowany uznaliśmy, y Jego w wszystkich i szczególnych uznaliśmy, y Jego w wszystkich i sczególnych Punktach Opisach Powagą Naszą zwyczaynom zatwierdziliśmy, jako dozwalamy i zatwierdzamy. Na którego wierność su Działo się w Zamku Naszym Biskupim Koziegłowskim dnia 11 Miesiąca, Września 1678 Roku. Jan Luczkiewicz Świętej Teologii i Oboyga Prawa Doktor Kanonik Kielecki JO. Xięcia Powagi Sekretarz z sczególnego polecenia ręką własną, Chrystofor Mysczyński Xiąg Dworu Biskupiego Krakowskiego Pisarz.

26 listopada 1681 r.

Roku Pańskiego 1681, dnia dwudziestego Szóstego Listopada w Dworze Koziegłowskim JO. Xiąże i Przewielebny Pan Jan z Małachowic Małachowski z Bożej i Apostolskiej Stolicy Łaski Biskup Krakowski Xiąże Siewierskie, niżey wyszczególnione Przywileje miasteczka Koziegłowy Prawa widziane, czytane i pilnie rozważone, podług osnowy od Innych JO: Poprzedników swych Dekretów, z Salwą użytku miernego Drzew i cięcia w Lasach Biskupich a to za wiedzą Starosty Koziegłowskiego na Budowle wywieźć mianych: w innych Punktach y Kondycyach zaaprobował i zatwierdził. Prawa Miasta zachowując, aby porządkowi z zachowaniem sądów miasta nie przeszkadzać poważali się tylko przez Appellacyą sprawy do Dworu postępowali w Drugiej Instancyj, to jest zwyczajem innych Miast zachowanym i zachować mianym. Na dowód wiarogodności Jan Kostyński s. Teologii i Oboyga Prawa Doktor, Dworu JO: Xięcia Spraw Audytor Generalny ręką własną

09.09.1713

Jaśnie Oświecony i Przewielebny Pan Kazimierz z Lubny Łubieński z Bożey i Apostolskiey Stolicy Łaski Biskup Krakowski Xiąże Siewierskie, Wspomniony Przywiley we wszystkich Jego Punktach wyjątkach obowiązkach związkach y Kondycyach zaapprobował, zatwierdził i ratifikował, jako JOO: y przewielebni poprzednicy zaapprobowali zatwierdzili i zmocnili. Dano w Dworze Koziegłowskim dnia 9 miesiąca września1713 roku. Stanisław Hozius kanonik krakowski Spraw Dworu swojego JO Xięcia audytor i Sędzia Generalny.

13.07.1721

Niniejszy przywilej do dalszej weryfikacji i dyspozycji naszej aprobuje się dnia trzynastego lipca 1721 roku w Koziegłowach Konstanty Szaniawski Biskup Krakowski.

30.06.1722

Roku Pańskiego Tysiąc Siedemset Dwudziestego Drugiego dnia 30 miesiąca czerwca. Niniejszy Przywilej Miasta Koziegłów w czasie Generalnej Komisyi odbytej zaprodukowano i na polecenie JO Xięcia Pana Najłaskawszego (Konstanty Felicjan Szaniawski) pod dniem 13 lipca roku dopiero zeszłego w Koziegłowach Tysiąc siedemset dwudziestego pierwszego wyrażony, zweryfikowany, wciagniony w dekreta w Akta Kommisarskie. Kazimierz Gładyszewski publiczny Natariusz Prebendarz Kielecki Proboszcz Palussowski JO Xięcia Komisarz.

07.10.1747

Po czwarte tysiąc siedemset czterdziestego siódmego roku, dnia siedemnastego miesiąca października w Krakowie przez przewielebnego Andrzeja Stanisława Załuskiego Biskupa Krakowskiego Xsiążęcia Siewierskiego do wszelkiego stanu obywateli tak ziemian jak i miast wydany Uniwersał wszelkiego zamieszkania Żydom nie tylko w miastach, ale i we wsiach, tak Xiążęcych jako i ziemiańskich Xsięstwa Siewierskiego posesji nabywania i propinacji sprawowania, jako miastom i ich obywatelom szko0dliwym stosowanie do dawnych praw Xsięstwa Siewierskiego zabraniający, a gdyby kto tychże Żydów konserwował, kary i rygory dołączający.

03.05.1773

Roku Pańskiego 1773 dnia 3 miesiąca maja. Obecny opisany przywilej Miasta Koziegłowy we wszystkich jego punktach, klauzulach i obowiązkach aprobujemy i zatwierdzamy, jako JOO poprzednicy nasi aprobowali i zatwierdzili, na którego wierzytelność dano w Krakowie dnia i roku jako wyżej. Kajetan Sołtyk Biskup Xsiąże Siewierskie

24.10.1785

Roku Pańskiego 1785 dnia 24 października w Krakowie z szczególnego przywileju JO-go najprzewielebniejszego Michała Poniatowskiego arcybiskupa, Prymasa Królestwa i Administratora z zupełną jurysdykcja Biskupstwa Krakowskiego niniejszy przywilej jest czytany, aprobowany także w Akta Zadworne ciągniony. Kazimierz Ostrowski kanonik katedry krakowskiej JO Xięcia Kancler


K
tóre to wszystkie wyżej wyrażone przywileja i nadania przy summaryuszu i w oryginałach przed Komisją Sejmową z mocy Konstytucji Sejmu dotąd agitującego się w Siewierzu na dnia pierwszym miesiąca lipca roku tysięcznego siedemsetnego dziewięćdziesiątego do rewizji przywilejów szlacheckich i miejskich wyznaczona przez wielmożnego Adama Męcińskiego kasztelana Spicimierskiego i urodzonego Jana Nepomucena Grodzieckiego krajczego Koronnego, Rocha z Lubranca Godziemba Dambskiego, Beka Bartochowskiego podczaszego Ziemi Wieluńskiej. Ignacego Radwan Dembskiego PPL Szymona z Janowa chwali boga pisarza grodzkiego krakowskiego. Komisarze Rzeczpospolitej odbytej pokładane zrewidowane i przez Rezydującego podpisane i do deputacji dawniejsza ustawa tegoż Seymu do zatwierdzeń prośb, miast wolnych Rzeczypospolitej odesłane i w tejże deputacyi złożone całe i nienaruszone, ani żadnej wątpliwości niepodpadające.
Zaczem suplikowano nam jest abyśmy z mocy naszej zwierzchności, która nam prawami krajowemi dozwolona jest i na fundamencie Konstytucji na sejmie Teraźniejszym po doobnemi tytułami:
Primo: Miasta nasze królewskie wolne, w państwach Rzeczypospolitej.
Secundo: Urządzenie wewnętrzne miast wolnych Rzeczypospolitej.
Tertio: Komisyja policyi.
Quarto: Ostrzeżenie względem egzekucji prawa o miastach naszych dawniej krakowskich, a teraz wolnych Rzeczypospolitej postanowionych, szczególne tegoż miasta przywileje i nadania potwierdzić i onemu Diploma Approbationis wydać raczyli, do której prośby ile na prawie zagruntowanej.

My król łaskawie się skłoniwszy, a do wyżej wzmiankowanych przywilejów i konstytucji sejmowych na Sejmie Teraźniejszym o miastach postanowionych stosując się, chcąc przyrzeczone miasto wolne Koziegłowy w Jego prawach i nadaniach zapewnić i one wolnym ludem, handle i rzemiosła sprawującym pomnożyć, stąd toż miasto do dobrego bytu i porządku przyprowadzić i pomnażające się z czasem dochody Rzeczypospolitej zwiększyć. Przyrzeczone Miasto Koziegłowy, jako przywilejami swojemi ziemię na lokacyję wiecznie i dziedzicznie nadaną, za miasto wolne uznawszy wszystkich obywateli w tym mieście, tak teraz osiadłych, jako i na po tym osiadać mających i do Prawa się miejskiego wcielających za Ludzi Wolnych, ziemię w obrębie tego miasta położoną i przez nich osiadłą, ich domy, place, ogrody, łany, niwy, łąki, lasy, zarośla i wszelkie osady na gruntach tego miasta znajdujące się i całe tegoż miasta z territorium, jakie do niego prawnie należy własnością dziedziczną tegoż miasta i Mieszczan Chrześcijan byt uznajemy, a wszystkich obywateli nadmienionego Miasta Koziegłów bądź szlacheckiego, bądź miejskiego urodzenia ludzi prowadzących handle, lub rzemiosła, rolnictwem albo szynkiem bawiących się, bądź z jakiegokolwiek przemysłu żyjących i w tymże mieście tak teraz posesyje mających, jako i na po tym nabyć one mogących jakiegokolwiek byliby dostojeństwa, urodzenia, profesyi lub kunsztu jurysdykcji miejskiej i magistratowi miejscowemu podległemu mieć chcemy, przyrzeczone Miasto od wszelkich jurysdykcji ziemiańskich i zamkowej Xięstwa Siewierskiego i Dworu Koziegłowskiego na mocy prawa świeżo o miastach zapadłego wyjmujemy, i że żaden z Obywateli tego miasta, w żadnej sprawie przed innym sądem obcym, ani zamkowym odpowiadać nie będzie tylko przed sądem lub urzędem miejskim podług przepisu prawa teraźniejszego o miastach postanowionego przez osiadłych w tym mieście obywateli obranym sądzić się ma stanowimy. A gdyby ktokolwiek dekretem sędziów miejskich Miasta Koziegłów mniemał się być uciążonym, tedy do sądów appellacyjnych w mieście stołecznym Krakowie prawem Sejmu Teraźniejszego dla miast wolnych województwa krakowskiego za miasto wydziałowe postanowionym, lub do sądów Naszych Assesorskich Koronnych podług gatunków spraw w prawie wymienionych appellować będ
zie mocen. Magistrat zaś, Sąd i Urzędy Miejskie z urzędów i sądzenia, jako też całe przyrzeczone Miasto Koziegłowy nie gdzie indziej, jak tylko przed Nami i Sądem Naszym Assesorskim Koronnym lub Kommissyi Policyi Obojga Narodów w sprawach prawem przepisanych odpowiadać będą winni, żeby zaś tak sam magistrat, jako i sąd miejski miejscowy pewnego znaku na pieczęci do dzieł urzędowych używać mógł i oddzielnym toż miasto szczyciło się herbem, nadajemy onemu za herb trzy kozie głowy każdą w dwoma rogami, niżej dwie, a trzecia wyżej umieszczone, jak się tu wymalowany wiedzieć daje;
Herb nadany Koziegłowom przez króla Stanisława Augusta w 1792 roku

Jakie zaś daniny z lokalnego obrębu gruntów tego miasta podług prawa należą się, i te wyrokiem sądowym w opłacie pieniężnej zadecydowane zostaną. Takowe magistrat od obywateli miasta wybierać i tam gdzie prawo mieć chce opłacać i kwoty opłaconych na rzecz miasta odbierać będzie. Oprócz zaś danin gruntowych, jakowe podatki publiczne na Sejmach przez prawo na miasta wolne są, lub będą postanowione, takowe do Skarbu Rzeczpospolitej wnosić toż miasto będzie obowiązane, wszelkich religii i wyznań chrześcijańskich ludziom tak krajowym, jako i zagranicznym oprócz Żydów, nigdy w tym mieście wolności obywatelskiej osiadania, handlów i rzemiosł prowadzenia niemających i dotąd się nie znajdujących wolność w tym mieście osiadania i prerogatyw miejskich używania dozwalamy. Innych oraz swobód wolności i zaszczytów, jakowe prawami krajowemi miastom wolnym dozwolone są i jakowemu zarządzeniu władzom najwyższym też miasta wolne z prawa podlegając są obowiązane oraz jakowe prerogatywy tak z praw krajowych, jako i prawa miejskiego magdeburskiego wynikające miastom wolnym są udzielone, tego wszystkiego Miasto Koziegłowy i jego Obywateli uczestnikami mieć chcemy wolnego obierania magistratu podług prawa temuż miastu dozwalamy i onemuż Rząd i Sąd wolny w tym Mieście sprawować winny poruczamy i aby w tym żadnej od nikogo niedoznawało przeszkody, ostrzegamy. Na co dla lepszej Wiary niniejsze Diploma Ręką Naszą podpisane, pieczęcią koronną stwierdzić rozkazaliśmy. Dan w Warszawie dnia XXVII miesiąca kwietnia, roku pańskiego M.D.C.C.XCII. (1792) Panowania naszego XXVIII Roku (podpisano:)

… Ręką Naszą podpisane …

Diploma Prawa i Przywileju Miasta Kozieglów w województwie krakowskim, Xięstwie Siewierskim położonego stwierdzające (podpisano:) Ignacy Janiszewski pieczęci wielkiey koronney sekretarz Cancellariatu Illustriscimi Excellentsisimi Domini Domini Hyacynthi Comitis Nałęcz a Małachowice Małachowski Supremi Regni Cancellarii, Radoszycensis, Grodecensis, Sannicensis Cc Capitunei, Sigillatum est ni Actis w Grodzie Siewierskim dnia siedemnastego miesiąca października roku pańskiego tysiąc siedemset dziewięćdziesiąt drugiego.

Byliśmy Prusakami

Mapa Nowego Śląska (Neuschlesien)

Po III rozbiorze w 1795 roku Koziegłowy znalazły się w granicach prowincji pruskiej nazwanej Neuschlesien (Nowy Śląsk). Jeśli dla Gniazdowa i Koziegłów ta sytuacja nie była czymś nowym, bo przecież z Prusakami w Woźnikach można było rozmawiać po polsku i robić interesy, to dla naszych sąsiadów z okolic Żarek i Lelowa ta zmiana przynosiła większy niepokój. Po czterech latach w dniu 11 kwietnia 1799 roku utworzono nowy dekanat z siedzibą w Siewierzu, a w dniu 5 maja 1801 roku biskup Ignacy Raczyński z Poznania oznajmił oficjalnie w Żarkach, że następuje też zmiana biskupstwa dla naszych kościołów z krakowskiego – austriackiego na wrocławskie – pruskie. W zaborze pruskim zagwarantowano wprawdzie wolność wyznaniową, ale religią dominującą był tam protestantyzm. Biskupi polscy nie mogli się konsultować ze swoimi zwierzchnikami w Rzymie bez pośrednictwa dyplomatów lub pseudo dyplomatów pruskich. Za wroga pruskiego uznano też obraz Matki Boskiej na Jasnej Górze i próbowano go przenieś do Krakowa, czyli Austrii, gdzie religia katolicka była oficjalnym wyznaniem. Pomińmy jednak te dyplomatyczne podchody i przejdźmy na własne podwórko. Tylko na jednym przykładzie z Koziegłów dochodzimy do wniosku, że za zmianą kresek na mapie szybko postępowała grabież, czasem tylko ubrana w białe rękawiczki.

W tym religijnym zamieszaniu mieliśmy też trochę szczęścia, otóż komisarzem biskupa wrocławskiego na terenie Neuschlesien został ks. dr Marcin Siemieński, proboszcz z Koziegłówek (1784 – 1797). Siemieński pracował w Krakowie, jako skarbnik kurii i notariusz konsystorza. Tam osiągnął tytuł kanonika wiślickiego i kieleckiego, a te funkcje sprawiły, że do Koziegłówek dotarł dopiero w 1797 roku. Przed przyjazdem w jego imieniu występował tzw. Komentarz Po przyjeździe zaczął porządkować dokumentację kościelną. Będąc skarbnikiem kurii krakowskiej miał dostęp do wielu dokumentów, co też wykorzystał lustrując sprawy swojej przyszłej parafii w Koziegłówkach. Kopie jego zapisków i korespondencji przetrwały do dzisiaj.
Zwierzchnictwo nad pruskim dekanatem siewierskim sprawował w latach 1799 -1811, a w roku 1816 został sufraganem i administratorem gnieźnieńskim. Zmarł 27 września 1831 r.

Jego obecność w Koziegłowach odnotowuje ks. Wiśniewski: Ten cmentarz (przy kaplicy św. Barbary) dn. 12 g. 1805 r. po mszy św. poświęcił ks. Marcin Siemieński, komisarz biskupa wrocławskiego, wikariusz jeneralny wrocławski. Ma być obmurowany i na nim nakazuje chować zmarłych, dopokąd się nie zapełni i nie znajdzie miejsca na cmentarz za wsią. (zapełnił się w 1845 r)

Księdzu Siemieńskiemu zawdzięczamy niespieszne wdrażanie pruskich reform i to, że modlitwy Ojcze nasz … nie zamienił nam na Vater unser

Vive la France

W latach 1789 – 1799 Francja przeżywała gorący okres rewolucji. Przez większość monarchistycznych państw i księstw europejskich rewolucja ta była traktowana, jak zaraza, którą trzeba było zwalczyć za wszelką cenę. Nie podobały się despotycznym władcom hasła o wolności, równości i braterstwie i kazały im ruszać na wojnę. Tak doszło do powstania dwóch pierwszych koalicji antyfrancuskich. W bastionie obrony starego porządku znalazła się Anglia, Austria, Prusy, Holandia, Hiszpania, Imperium Rosyjskie, Królestwo Neapolu, Imperium Osmańskie i Szwecja. Władzę w rewolucyjnej Francji od 1795 roku sprawował 5 osobowy Dyrektoriat, który stale szarpany był wewnętrznymi sporami. Szerzył się terror i ogólny bałagan. Pierwszym, który postanowił zrobić z tym skuteczny porządek był francuski generał Napoleon Bonaparte. Dokonał zamachu stanu i ogłosił się pierwszym konsulem, a później cesarzem Francji. Przystąpił do rozbijania kolejnych mniejszych i większych koalicji antyfrancuskich. Pierwsze sukcesy były oszałamiające. Najczęściej padało jakieś ultimatum, które przy braku akceptacji kończyło się wojną, czasem bitwą, a nierzadko kapitulacją bez wystrzału. Najpierw Francja zmusiła Austrię do wycofania się z Półwyspu Apenińskiego i na gruncie włoskim odniosła komplet zwycięstw. Ta nowa sytuacja zagrażała już samej Austrii i Wiedniowi. Francuzi zdobyli też Monachium i Zurich, a kiedy Austria próbowała odbić Bawarię, ostatecznie zmuszono ją do podpisania w 1801 roku pokoju na warunkach francuskich. W tej części kampanii napoleońskiej brali udział Polacy, którzy wyemigrowali z kraju po III rozbiorze. Legiony Dąbrowskiego liczące średnio 6000 żołnierzy miały zagwarantowane obywatelstwo Republiki Lombardii we Włoszech, do czasu, aż Polska nie powróci na mapę Europy. Legiony polskie pozostały przy boku armii napoleońskiej do końca wszystkich kampanii, ze zmiennym szczęściem, jak to na wojnie bywa. W efekcie tych podbojów, bitew i wojen granice absolutyzmu kurczyły się. Europę obejmowały porządki liberalne, wyrosłe na gruncie rewolucji francuskiej. Ktoś powie, że to tylko nowa dominacja, ale ta przynosiła nierzadko wyzwolenie i postęp w porównaniu z poprzednimi rządami ucisku.

Ale nas w pruskich Koziegłowach interesowała w tamtych czasach (1806) kondycja wojskowa Prus. Dobre o niej mniemanie miał król Fryderyk Wilhelm, który zażądał, aby Napoleon opuścił jego terytorium i wycofał się za Ren. Postraszył go nową zjednoczoną siłą państewek północnoniemieckich i przyjaźnią z Rosją. Napoleon jednak nie przestraszył się tych pogróżek i skierował armaty na Berlin. Kondycja wojsk pruskich i francuskich została poddana próbie w dniu 14 października 1806 roku pod miastami Auerstadt i Jeną. Pierwszą bitwą po stronie francuskiej dowodził marszałek Luis Davout, a drugą pod Jeną cesarz Napoleon Bonaparte. Po stronie pruskiej dowodzili – król Fryderyk Wilhelm i książę Fryderyk Hohenlohe. W tych bitwach wojska pruskie znacząco poległy, pierzchnęły albo dostały się do niewoli francuskiej. Za niedobitkami trwał szybki pościg. Poddał się Berlin i ważniejsze twierdze pruskie na ziemiach polskich.

Po 40 dniach całe Królestwo Prus z naszym pruskim Nowym Śląskiem i Koziegłowami dostało się pod panowanie francuskie. Sceną dalszych działań wojennych stała się teraz Polska (umownie mówiąc)

No i co teraz?

Napoleon zachęcony sukcesami w Europie chciał jeszcze poskromić Anglię w jej imperialnych zapędach. Potrzebował spokoju na kontynencie i był gotów pertraktować z Rosją, która została rozdrażniona bliskością wojsk francuskich. Polska, choć ciesząca się jakąś szczególną sympatią Napoleona nie miała pewności, że nie zostanie zdradzona i oddana Rosji, która już maszerowała z odsieczą. Ale ten scenariusz się nie ziścił. Napoleon ściągnął 26 października 1806 r. do Poznania naszych generałów, Dąbrowskiego i Wybickiego i polecił im zagrzać Polaków do wojny przeciwko Rosji. Dwa tygodnie później w Wielkopolsce ogłoszono pobór do wojsk napoleońskich. Odbudowana nieco armia francuska mogła liczyć na 150 000 żołnierzy, jednak tyle samo maszerowało już Rosjan na Warszawę. Pod koniec listopada zaczęły się regularne bitwy. Tu prześledzimy tylko jedną dowodzoną przez marszałka Jeana Lannesa w dniu 26 grudnia 1806 roku i postaramy się zapamiętać to nazwisko. Bohaterski marszałek, choć miał siły o połowę mniejsze uderzył na wojska rosyjskie dowodzone przez słynnego generała pruskiego na żołdzie rosyjskim, hrabiego Levina Augusta Gottlieba Theophila von Bennigsena. Korpus Lannesa szturmował zawzięcie od rana pozycje na Narwi, a po południu wsparła go dywizja Davouta i razem zmusili Rosjan do odwrotu w kierunku Ostrołęki. Tylko w tej bitwie mogło zginąć po obu stronach 10 000 żołnierzy. Tam też w okolicach Pułtuska zakończyła się jesienna kampania napoleońska 1806 roku. Wczesną wiosną 1807 roku Rosjanie znów mieli przeć na zachód, a Francuzi na wschód. Do kolejnej bitwy doszło już 8 lutego 1807 r. Nierozstrzygnięta bitwa pod Iławą Pruską była najkrwawszą z dotychczasowych. Taka była cała wiosna, aż 14 czerwca 1807 roku doszło do głównego i ostatecznego starcia pod Frydlandem. Francuskie oddziały po dwóch dniach walki znów wyparły wojska Benningsa, a car Aleksander I poprosił o pokój. Ich rozmowy zorganizowano w Tylży na tratwie pośrodku Niemna. Jakże musiało być tam romantycznie w letni poranek i aż trudno uwierzyć, że w tych okolicznościach cesarz Napoleon Bonaparte zajął się Koziegłowami.

Reanimacja Księstwa Siewierskiego

W ciągu dwóch dni 7 i 9 lipca 1807 roku podpisano w Tylży na Litwie dwa traktaty. Jeden z Rosjanami, a drugi z Prusami. Tam ustanowiono Księstwo Warszawskie, Wolne Miasto Gdańsk, a także francuskie departamenty ziemskie na zdobyczach pruskich. Poniższa tabelka pokazuje, że Księstwo Siewierskie (Principaute de Sievers) zostało reanimowane w departamencie kaliskim i ofiarowane marszałkowi Lannesowi.

TABLEAU DES DOMAINES DONT L’EMPEREUR A DISPOSÉ EN POLOGNE
PAR DÉCRET DU 30 JUIN 1807

NOMS DES DÉPARTEMENTS NOMS DES DOMAINES ESTIMATIONS DES DOMAINES EN CAPITAL NOMS DEES PERSONNES EN FAVEUR DE QUI L’EMPEREUR EN A DISPOSÉ
Kalisz Principauté de Sievers 2,674,280 J. Lannes, maréchal de l’Empire
Iwanowice 867,354 G. Mouton, général de brigade.
Klonowo 731,120 J.G. Marchand, général de division.
Leszno 725,052 Friant, général de division.

Szacunkowa wartość Principautu wynosiła 2 674 280, 00 talarów pruskich, a składały się na to 47 posiadłości, 7 miast, 98 miasteczek i wsi, 36 protektoratów i małych lenn, 150 tys. gruntów leśnych, 12 stawów, jedno wielkie jezioro, 51 młynów, 13 browarów, 27 przetwórni alkoholu, 127 gospód, 2 kopalnie żelaza, 6 przetwórni żelaza, 2 kopalnie węgla, 5 pieców do prażenia wapna i cegielni, 27 kościołów oraz 30 tys. mieszkańców. Dochody roczne z całości oszacowano na 77 820 franków. Tu już widać, że to o wiele za dużo jak na dawne Księstwo Siewierskie, ale dane są prawdziwe, bo donację Lannesowi postanowiono powiększyć o Będzin, Sławków, Wojkowice, Czeladź, Gołonóg i okolice. Niestety majątkiem tym marszałek się nie nacieszył, bo starcie z polską przebiegłością było trudniejsze niż to pod Austerlitz.

Marian Kantor Mirski (1884 – 1942) tak pisze o siewierskich kłopotach Lannesa:

Zdążając z jednego pola bitwy na drugie, marszałek nie miał możliwości zająć się swym dziedzictwem. Toteż oddał plenipotencję nad dobrami Jaśnie Wielmożnemu, podkomorzemu sochaczewskiemu, orderu św. Stanisława kawalerowi, stojącemu w Warszawie w kamienicy Chargera za ogrodem Krasińskich na Nalewkach. Imić pan Skarżyński nie mogąc się znów wielce fatygować, przelał swą plenipotencję na swego pełnomocnika Mayndoka, co usiadłwszy sobie we dworze w Sulikowie, podle Siewierza leżącym, nie namyślając się wiele, wydzierżawił prawie wszystkie dobra w Księstwie Siewierskim leżące rozmaitym Mości Panom. Dokonawszy tak zacnie sprytnego dzieła, polecił wszystkim Ich Mościom dzierżawcom stawić się gromadnie na ratusz w Będzinie. Równocześnie z zarządzoną mobilizacją dzierżawców nakazał Imić Panom dzierżawcom, żeby mieli w pogotowiu półroczną ratę y kontrakty swe i anszlagi (wyceny) na polski język przetłumaczone y kopie dla oddania ich jemu odpisane. Tedy Ichmość Panom dzierżawcom o tej dyspozycji uwiadamia i uprasza, ażeby dla mojej legitymacyi na niniejsze obwieszczenie, jako czytane pod pismem swoim zaświadczyć raczyli. W Sulikowie dnia 14 Oktobris 1807. Mayndok.

Co się tam działo na ratuszu w Będzinie nie wiadomo, tylko fama niesie, że sprytny Mayndok spił się jak bela, a panowie dzierżawcy, każdy na swej teledze pokatulali się do swych pieleszy domowych. Imic Pan Podkomorzy Maksymilian Skarżyński w kilka dni otrzymał stosy papierów kontraktowych i trochę gotówki, zaś później jakiś ciura obozowy dostarczył Lannesowi kupę papierów, ale pieniędzy ani gronia. Marszałek, który z żołnierskiego kociołka właśnie się pożywiał przeglądnowszy papiery roześmiał się serdecznie, sięgnął do kieszeni chcąc wynagrodzić trud ciury, ale znalazł tylko płótno. Zasmucony trochę rzekł do otoczenia: „ Pan Bóg wysoko Księstwo Siewierskie daleko, Skarżyński jeszcze dalej, a tu blisko pieniędzy potrzeba” Ktoś tam z własnej kieszeni wynagrodził fatygę posłańca, a gdy ten nieco później przyszedł na pożegnanie do marszałka usłyszał prośbę jego: tylko zapłaćcie z mojego księstwa podatki, może choć na to starczy dzierżawy. Okazało się, że i na to nie starczyło. Panowie dzierżawcy nie płacili – Imić Pan Skarżyński nie regulował podatków i skończyło się na tym, że marszałkowi Lannesowi zajęto część dóbr za zaległe podatki. Skarżyński widząc skutki swego pełnomocnictwa, wypędził Mayndoka, a czynności jego przelał na swego syna, co siedział w Łosieniu. Tenże natychmiast wystosował do dzierżawców list tej tresci: Maksymilian Skarżyński, Pełnomocnik J.O. Księcia Montebello, Marszałka Państwa Francuskiego Lannes, ozdobionego wielką wstęgą Legii Honorowej do W.J. Panów Dzierżawców dóbr tegoż Księcia.

Wielmożni Mości Panowie, donoszę WWmość Panom, iż macie zaraz po Nowym Roku to jest najdalej do 6-go Januar zapłacić należną się od WWm Panów sumy dzierżawne memu ojcu w Warszawie. Więc życzę się nie spuszczać. Dan w Łośniu 10 Decem.1808. Skarżyński.
Czy dzierżawca dotrzymał terminu, czy Skarżyński zapłacił podatki, wątpić należy. Powiedzieć mógłby coś o tym wyrok Trybunału cywilnego województwa krakowskiego z 1813 roku pozbawiający spadkobierców Lannesa praw do Księstwa Siewierskiego.

Jean Lannes – prince de Sievers

Jean Lannes – prince de Sievers (auteur : Stanisław Łakomy pour la Galerie Barbórka à Koziegłowy)

(Przekład na francuski – Krzysztof Jagusiak)

En 1806 Napoléon combattit contre une autre coalition, quatrième de suite, organisée par Angleterre mais cette fois avec la Prusse et la Russie engagées dans la guerre. Après les écrasantes victoires d’Iéna et d’Auerstaedt sur les Prussiens, il ne resta plus que des débris d’armée prussienne qui reculèrent. Mais alors une redoutable armée russe approcha de l’est. La guerre se déplaça sur le territoire de la Pologne qui n’exista plus sur la carte depuis 1795. L’armée française y fut accueillie en libérateur. Très motivés, les jeunes Polonais voulurent se battre contre l’ennemi commun. Le 26 octobre 1806 Napoléon convoqua à Poznań deux généraux polonais : Dąbrowski i Wybicki. Il leur demande d’encourager les Polonais à la guerre contre les Russes. Deux semaines plus tard on proclama la conscription dans la Grande-Pologne pour l’armée napoléonienne. Sollicitant des renforts, l’armée française put compter sur environ 150000 soldats. Le même nombre de Russes marchait déjà sur Varsovie. Avant la fin du mois de novembre des combats réguliers commencèrent. Ici on s’arrêtera seulement sur la bataille du 26 décembre 1806 livrée par le maréchal Jean Lannes dont on gardera le nom en mémoire. L’héroïque maréchal attaqua les forces russes deux fois plus nombreuses, commandée par le fameux général d’origine allemande – Levin August Gottlieb Teophil comte von Bennigsen. Dés le matin le corps de Lannes attaqua obstinément les positions russes sur les bords du Narew. Dans l’après-midi, appuyé par la division Davout, il obligea les Russes à battre en retraite. Ils reculèrent vers Ostrołęka. Dans cette bataille presque 10000 soldats périrent. Là-bas, près de Pułtusk, la campagne d’automne 1806 fut terminée. Au début 1807 les Russes commencèrent à nouveau avancer vers l’ouest et les Français – vers l’est. Le 8 février 1807 eut lieu la bataille d’Eylau – la plus sanglante jusqu’alors, mais indécise. Les affrontements de printemps ne terminèrent pas la guerre non plus. Mais le 14 juin 1807 les forces russes commandées par Bennigsen furent finalement battues, après deux jours de combats, lors de la bataille de Friedland. Le tsar Alexandre I demanda la paix. Les négociations se déroulèrent à Tilsit et le traité de paix fut signé sur le radeau au milieu de Niémen. Cette matinée d’été dut être bien romantique et solennelle… Il est difficile de croire, et pourtant c’est vrai, que dans ce contexte Napoléon Bonaparte s’occupa aussi de Koziegłowy.

Réanimation de la principauté de Sievers
Pendant les jours du 7 et de 9 juillet 1807 on signa à Tilsit en Lituanie deux traités – avec la Russie et avec la Prusse. On y proclama aussi le Duché de Varsovie, la ville libre de Gdańsk et on établit les départements français sur les territoires récupérés de la Prusse. Le tableau ci-dessous démontre que la principauté de Sievers fut réanimée dans le département de Kalisz et elle fut donnée au maréchal Lannes.

TABLEAU DES DOMAINES DONT L’EMPEREUR A DISPOSÉ EN POLOGNE
PAR DÉCRET DU 30 JUIN 1807

NOMS DES DÉPARTEMENTS NOMS DES DOMAINES ESTIMATIONS DES DOMAINES EN CAPITAL NOMS DEES PERSONNES EN FAVEUR DE QUI L’EMPEREUR EN A DISPOSÉ
Kalisz Principauté de Sievers 2,674,280 J. Lannes, maréchal de l’Empire
Iwanowice 867,354 G. Mouton, général de brigade.
Klonowo 731,120 J.G. Marchand, général de division.
Leszno 725,052 Friant, général de division.

La valeur de la principauté fut estimée à 2674280,00 thalers prussiens. Elle fut composée de : 47 propriétés, 7 villes, 98 villages, 36 protectorats et fiefs, 150000 de forêts, 12 étangs, un grand lac, 51 moulins, 13 brasseries, 27 usines de transformations d’alcool, 127 auberges, 2 mines de fer, 6 fonderies, 2 mines de charbon, 5 chaufours et briqueteries, 27 églises et 30 milles habitants. Les revenus annuels furent estimés à 77820 francs. On voit tout de suite que cela dépasse les possibilités de l’ancienne principauté de Sievers. Cependant les données sont correctes puisque la donation du maréchal Lannes fut agrandie du dominion d’Olkusz (Będzin, Sławków, Wojkowice, Czeladź, Gołonóg et les environs). Hélas, le maréchal ne put pas profiter pleinement de ces biens car l’affrontement avec l’insubordination des nobles polonais (Mocium Panie) fut plus difficile que la bataille d’Austerlitz.

Marian Kantor Mirski, en étant de bonne humeur, écrivit ainsi des soucis sieversiens de Lannes :

Courant d’un champ de batailles sur l’autre, le maréchal n’était pas en état de s’occuper de sa donation. Alors il a donné procuration pour gérer ses legs au Très Honorable chambellan de Sochaczew, chevalier de l’ordre de St Stanislas, demeurant à Varsovie à la maison Charger derrière le jardin Krasinski à Nalewki. Sieur Skarżyńskine alors, ne pouvant pas trop se fatiguer, a cédé ses pouvoirs à son plénipotentiaire Mayndok. Celui-ci installé au manoir à Sulików dans le voisinage de Sievers, sans trop réfléchir, a donné en fermage presque tous les biens sis dans la Principauté de Sievers aux divers Messieurs. Après avoir si noblement accompli cette œuvre adroite, il a réclamé à tous ces Messieurs tenanciers de se présenter en troupe à l’hôtel de ville à Będzin. En même temps avec cette mobilisation ordonnée de tenanciers, il a commandé aux Sieurs tenanciers de préparer les versements semestriels, les contrats, et les anschlags (devis) tout traduit en polonais, et les copies faites pour les lui rendre. Ainsi il annonce aux Sieurs tenanciers cette disposition et les implore pour qu’ils attestent par leurs signatures, pour sa légitimation, qu’ils l’ont bien lu. Fait à Sulików, le 14 Oktobris 1807. Mayndok

Ce qui s’est passé à l’hôtel de ville à Będzin, on l’ignore. Il y a seulement des rumeurs comme quoi le malin Mayndok s’est saoulé à mort et messieurs les tenanciers se sont dispersés en revenant chacun chez lui dans sa calèche. Dans quelques jours monsieur Maksymilian Skarżyński a reçu des piles de papiers de contrats et un peu de liquide. Ensuite plus tard un valet a fourni à Lannes le tas de papier mais pas un sou. Le maréchal qui était en train de manger au bivouac, a jeté un coup d’œil sur les papiers et s’est mit à rire de bon cœur. Il a mis la main dans sa poche en voulant récompenser le valet pour ses peines, mais il n’a rien trouvé. Un peu triste, il a dit à son entourage : Le Bon Dieu est très hot, la Principauté de Sievers est très loin, Skarżyński l’est encore plus, mais c’est ici que l’argent me manque. Quelqu’un de l’entourage a donné le pourboire de sa poche au valet. Celui-ci en revenant au maréchal avant son départ a entendu une telle requête : mais payez au moins des impôts de ma propriété, les fermages suffiront peut-être à cela. Eh bien, ils ne suffisaient même pas à ça. Les tenanciers n’ont pas payé, monsieur Skarżyński n’a pas réglé ses impôts et au bout du compte on a saisi une partie de biens pour des impôts non payés. En voyant les résultats de la procuration, monsieur Skarżyński a chassé Mayndok et transmit ses pouvoirs à son propre fils qui demeurait à Łosień. Le fils de Skarżyński a adressé immédiatement aux tenanciers la lettre suivante :

Maxymilian Skarżyński, Plénipotentiaire de S.A. Duc de Montebello, Marechal de France – Lannes, décoré du Grand Aigle de la Légion d’Honneur aux Sieurs tenanciers des biens du Duc.

Messieurs, je tiens à vous informer qu’il est de votre devoir de payer à mon père à Varsovie vos dettes correspondant au fermage et ceci au tout début de l’année prochaine, au plus tard le 6 janvier. Alors je vous souhaits de ne pas être en retard. Fait à Łosień le 10 décembre 1808. Skarżyński

Que les tenanciers aient tenu le délai, que Skarżyński ait payé des impôts, il faut en douter. La sentence du tribunal civil de la province de Cracovie du 1813, qui privait les successeurs de Lannes des droits au Principauté de Sieviers, pouvait en dire quelque chose…

5 ans après le traité de paix de Tilsit la Russie et la France revinrent à la guerre. Napoléon ne put plus supporter que le tsar Alexandre ne remplissait pas ses obligations envers la France et ne maintint pas de blocus continental contre l’Angleterre. La Russie prétendit de ne pas pouvoir tolérer la présence des forces armées tout près de ses frontières. La Russie se sentit humiliée par le traité de Tilsit. Considérant que le moment de la revanche vint, elle poussa à la guerre. Afin de s’assurer la victoire, Napoléon mobilisa environ un demi-million de soldats. La Grande Armée se composa des Français et de ses alliés, parmi eux : Polonais – les plus nombreux, Italiens, Allemands, Belges et une dizaine d’autres nations. Le printemps 1812 fut l’année du plus grand espoir pour les Polonais qui comptèrent que Napoléon allait enfin restaurer la Pologne entière. Des milliers de soldats polonais marchèrent avec cette confiance et ils combattirent avec le plus grand dévouement.
Mais le maréchal Lannes manqua parmi les commandants. Blessé lors de la bataille d’Aspern-Essling, il mourut le 31 mai 1809 en Autriche. Napoléon pleura au chevet du maréchal mourant. Jean Lannes, le propriétaire de Koziegłowy pendant quelques années, fut d’origine un Gascon. En provenant du tiers état, sans titres de noblesse, sa carrière militaire fut possible grâce à la Révolution. Il appartenait à ces quelques privilégiés qui purent se disputer avec Napoléon et lui dire ce qu’ils pensèrent. Lorsque ses soldats hésitèrent d’aller à l’assaut pendant le siège de Ratisbonne, il prit l’échelle et avança en premier. Il paraît qu’il n’aimait pas la Pologne contrairement au maréchal Murat, par exemple. Lannes à côté du maréchal Davout est considéré comme l’un des stratèges les plus doués de Napoléon. Il est le seul des maréchaux à reposer au Panthéon. Le musée de l’Armée a adressé à notre ville Koziegłowy neuf photos originales de son habit, son manteau et son sabre. Ces photos ont servi comme référence pour l’élaboration d’un portrait de Jean Lannes – prince de Sievers. Nous partageons l’enthousiasme de glorifier les exploits du maréchal avec l’association Mémoire du maréchal Lannes de Lectoure, sa ville natale.

Po 5 latach od podpisania pokoju w Tylży, Rosja i Francja powróciły do wojny. Francuski pretekst do jej wznowienia był taki, że car Aleksander nie podporządkował się życzeniom Napoleona i nie wspierał morskiej blokady Anglii, zaś pretekst rosyjski był taki, że blisko jej granic stały wrogie wojska i nie można było dłużej tolerować tego stanu. Po upokorzeniu traktatem w Tylży, Rosja uznała, że to najlepsza pora na rewanż i parła do wojny. Gwarantem nowego zwycięstwa cesarza Francji miała być jego półmilionowa armia. Jej skład tworzyli Francuzi z sojusznikami. Wśród nich najbardziej liczni to Polacy, Włosi, Niemcy, Belgowie i Litwini, a także kilkanaście innych narodowości. Wiosna 1812 roku była też dla Polski czasem ogromnej nadziei, że ostateczna koncepcja Napoleona odbudowy państwa polskiego okaże się zwycięstwem. Z taką wiarą szły do walki tysiące polskich żołnierzy, a tam poświęcali się przykładnie.
Wśród dowódców nie było już marszałka Lannesa. Ranny w bitwie pod Aspern, zmarł 31 maja 1809 r. w Wiedniu. Napoleon zapłakał nad jego grobem. Oficjalny właściciel Koziegłów był Gaskończykiem, pochodził z trzeciego stanu i gdyby nie rewolucja, bez tytułu szlacheckiego niemiałby szans na taki awans wojskowy. Należał do grona nielicznych, którzy mieli przywilej pokłócenia się z Napoleonem i używania mocnych słów. Gdy podczas szturmu Ratyzbony jego żołnierze wahali się z pójściem do ataku sam wziął drabinę i ruszył, jako pierwszy. Do Polski miał podobno chłodny stosunek, ale nie podzielał tego stosunku i nadrabiał za niego kolega marszałek Murat. Lannes obok Davota był uznawany za geniusza na polu walki. Spoczywa w Panteonie.

Tu ciekawostka: Francuskie wątki naszej koziegłowskiej historii zaowocowały nawiązaniem przyjaznych stosunków z towarzystwem pamięci marszałka Lannesa. Mémoire du Maréchal Lannes. W Lectoure we Francji jest wspaniałe muzeum dedykowane marszałkowi. Udał się tam nasz wysłannik (JK) i wiele fotografował. Jednak w samym muzeum obowiązują nadal przepisy wojskowe i fotografowanie było zabronione. Te straty wynagrodziło nam Muzeum Armii w Paryżu ofiarując 9 cyfrowych fotografii galowego munduru Lannesa. Pożytek z tego taki, że tylko „my” w Koziegłowach mamy wyjątkowy portret marszałka w gali. Fotokopia portretu marszałka trafiła na specjalne pocztówki i została wręczona francuskim uczestnikom uroczystych obchodów 210 rocznicy bitwy pod Aspern. Oj się działo!

Lectoure